Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20 - Paris (18+)

Lara

Gdy tylko się obudziliśmy i zjedliśmy śniadanie postanowiliśmy obejrzeć film, ale nie w kiniez tylko w mieszkaniu, bo oboje nie przepadaliśmy za publicznymi seansami. Tutaj mogliśmy wyłączyć film w każdym momencie i zacząć się kochać, a tam nie mieliśmy takich możliwości.

Obejrzeliśmy przynajmniej cztery ekranizacje i w trakcie zdążyliśmy zjeść szybki obiad.

Według mnie zdecydowanie za dużo oglądaliśmy, a zdaniem Nate'a to już w ogóle. On to jakby mógł to by się ze mną kochał dwadzieścia cztery na siedem.

Położył rękę na moim udzie i zaczął zataczać kółeczka kciukiem. Cicho jęknęłam ale nie zaprzestał ruchów.

Po chwili pocałował mnie mocno i zachłannie. Oddałam oczywiście pocałunek a Nate zaczął zsuwać ramiączka mojego topu. Ja za to zdjęłam jego koszulkę przerywając pocałunek. Moja bluzka również po chwili znalazła miejsce w kącie salonu.

Następnie pocałował moją szyję i co jakiś czas się ze mną drażnił przejeżdżając ustami po moim czułym punkcie. W końcu zacisnął je tak gdzie powinien a ja głośno jęknęłam

- Cholera, Nate! - krzyknęłam a on tylko się uśmiechnął

Gdy tylko skończył z pocałunkami na szyi szybko sięgnął po zapięcie stanika i tak szybko jak sięgnął, rozpiął go.

Po chwili pocałował jedną pierś i drażnił się z drugą, a następnie wymienił strony. Byłam w siódmym niebie gdy to robił.

Po chwili ruszyliśmy dalej, zdjęłam jego spodnie a on zrobił to samo. Oboje wiedzieliśmy czego chcieliśmy bez słów.

Pocałował mnie jeszcze raz po czym rozebraliśmy się już całkiem. Miałam wrażenie że byliśmy napaleni na siebie dzisiaj w inny sposób, więc złapałam go i lekko przeciągnęłam kilka razy ręką w górę i w dół.

Po chwili to rolę się odwróciły i lekko pocałował mnie po łechtaczce.

Kilka przeciągłych sekund później czułam że już mieliśmy zacząć się kochać. Tym razem nie popełnimy tego samego błędu.

- Nate - spojrzałam na niego poważnie - gumka -

- Ah, rzeczywiste - sięgnął do kieszeni spodni które leżały tuż obok nas i wyciągnął prezerwatywę

Po chwili otworzył foliowe opakowanie i ją założył. Odwróciłam się do niego tyłem i oparłam się łokciami o podłokietnik kanapy.

Kilka sekund później poczułam go w sobie. Tym razem był już pewniejszy i mocniej to robił. Mimo że robiliśmy to dopiero piąty raz, to już zdążyłam wyczuć to że zdążyliśmy nauczyć się siebie nawzajem. I mimo tego że czasami się kłóciliśmy to nasza relacja przetrwała to i cieszę się z tego powodu. Kocham go całym sercem i nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co by się stało gdyby teraz go tu ze mną nie było.

Cicho pojękiwałam a Nate poruszał się coraz wolniej, co okropnie mnie irytowało.

- Nate... - wyjęczałam - m-mocniej... - poprosiłam a on powtórzył mocniejsze ruchy

Zaczął to robić coraz szybciej, czym zmuszał mnie do głośniejszych jęków. Doprowadzał mnie do szaleństwa, tym co ze mną robił. Kochałam go również za to co potrafił ze mną zrobić.

- Nate... Jeszcze... - coraz bardziej pragnęłam spełnienia a brunet zdawał się mieć chęć przedłużania całego aktu kochania się

Po chwili poczułam jak po moim ciele przechodzą przyjemne ciarki. Utrzymywały się dosyć długo, bo Nate nie zaprzestawał ruchów. Strasznie mnie to podniecało więc jeszcze raz zaczęłam go prosić.

- M-mocniej, Nate... - spełnił moje oczekiwania a ja głośno zajęczałam

Po chwili poczułam że ze mnie wychodzi więc byłam trochę tym rozczarowana, ale jednocześnie wiedziałam że przecież prędzej czy później i tak to skończymy. Na chwilę odszedł i wyrzucił zużytą gumkę.

- Perełko... Kocham cię... - stwierdził i oboje wstaliśmy

Pocałował mnie i znowu oplotłam jego biodra i szyję. Później oparł moje plecy o ścianę i podniósł moją nogę. Szybko założył gumkę, której nawet wcześniej nie zdążyłam zauważyć, ale ważne że jednak o niej nie zapomniał. Po czym bez ostrzeżenia we mnie wszedł. Głośno jęknęłam a Nate się uśmiechnął.

W końcu bez moich próśb poruszał się we mnie szybciej i mocniej. Przynajmniej zdążył się nauczyć, że lubię na ostro.

W pewnym momencie znowu zaczęłam myśleć o Cassie a moje podbrzusze przeszył ból. Syknęłam a Nate natychmiastowo zaprzestał ruchów.

- Coś się stało, kochanie? - spytał

- Nie, po prostu przypomniałam sobie o Cassie... - pocałował lekko moje czoło i wrócił do poprzedniego zajęcia

Znowu robił to mocno i szybko ale jednocześnie delikatnie, i z wyczuciem.

Kochałam go całym sercem i czułam że mimo tego że w naszym związku było pełno wzlotów i upadków, kłótni czy pogodzeń to przez ten niecały rok, nauczyliśmy się swoich ciał na pamięć i oboje rozumieliśmy w jaki sposób chcemy być blisko.

Po chwili moje ciało wypełniło spełnienie a Nate ze mnie wyszedł. Poszedł wyrzucić gumkę a ja w tym czasie ubrałam się w bieliznę i szybko wróciłam do łóżka, ze względu na późną porę. Kochaliśmy się ponad dwie godziny...



------------------------------

Teraz już mogę na stro procent stwierdzić że oni są sobie przeznaczeni!

GENZIE_LOVE jak tam trauma?

Pozdrawiam i zostawiam zdjęcie

Dobranoc, bo to już ostatni rozdział na dziś:(

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro