18.
2017.02.03
Mikasa Ackerman: Cześć, Eren! Muszę ci coś wyznać...nie mogę już dłużej tego trzymać w sobie..widzisz, um, ostatnio zauważyłam w sobie zmiany...tak...powiedzmy, że stałam się trochę taka...yandere? (pff, przecie to i tak nie ma nic do rzeczy;-;) Chyba można tak to nazwać. Wiem, że to, co teraz napiszę cię zaboli, bo była to dla ciebie bardzo ważna osoba, wzór.. no ale cóż, ja tam się nie cackam ;-;
Wczoraj, dokładnie po dziesiątej, udałam się do pokoju Levi-kuna. Muszę przyznać, że całkiem dobrą ma tą kwaterkę, no dobra, tylko kolor firanek bym zmieniła, takie zgniło-żółte, jak pedofilskie brwi Erwina, brr. Znając życie, to ty pewnie nawet nie wiesz, co to firanki, hehe ;D
No ale do rzeczy; idę tak sobie do jego pokoju, pacze a tu...Hanji i Levi-kun no ten...pszczółka tam, pszczółka tu...(na żółtego kwiatka sruu..) Gdy mnie zobaczyli, Hanji chwyciła za swe ubrania, w mig je założyła, tak jak ci Simowie i wybiegła. Kurna, Eren, nawet nie wiesz, jaki Levi-kun był wkurzony! Błagał, abym ci nie mówiła. Ale ja powiedziałam "NIE" bo wiesz, ja ciem bardzo szanuję i nie mogłabym okłamać *O*
A więc postanowiłam ci powiedzieć i uświadomić, że Levi-kun jest takim trochę alfonsem...i nie jest wart twoich uczuć. DLATEGO MYŚLĘ, ŻE POWINNIŚMY BYĆ RAZEM :3
Eren Yaeger: Oj, Naprawdę? Jak to możliwe?! :CCCCC
Mikasa Ackerman: Tak mi przykro, Eren. Ale nie rozmawiajmy o nim, tylko o nas...
Eren Yaeger: Jak on mógł mi to zrobić?!?!
Mikasa Ackerman: Nie wiem...ale zajmijmy się naszym związkiem, dobrze?
Eren Yaeger: Myślałem, że MNIE KOCHA ;C
Mikasa Ackerman: Eren...-.-
Eren Yaeger: Chodnik nie pomógł, idę po kulkę w łeb :( Albo nachlam się do nieprzytomności winem pedofilskich brwi :((
Mikasa Ackerman: Nie...Eren, ogarnij się!
Eren Yaeger: Przepraszam, idę popełnić samobójstwo. Pozdrów Armina ;(
Mikasa Ackerman: EREN! KŁAMAŁAM, OKEJ?! CHCĘ, ABYŚ BYŁ MÓJ!
Eren Yaeger: To chciej se dalej, kurwa.
Mikasa Ackerman: E-Eren?!
Eren Yaeger: Dobra, Szalikówna, koniec tych gierek. Pamiętaj, Eren myje się zawsze o 19.00, zazwyczaj godzinę. Pisz tak do niego o 20.00. To było serio słabe, przecież wiesz, że ostatnio Eren śpi u mnie, a ja już dawno rozszyfrowałem jego hasło do telefonu. A teraz żegnaj, lecę umyć mu plecki, bo nie dosięga :3
Mikasa Ackerman: KURWAAAAAA!
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ohayo!
Dzisiaj taki optymistyczny...? rozdzialik, spowodowany nagłą weną:) Mam nadzieję, że lekka różnica w tej części się podoba. Jeśli chodzi o książkę Ereri, zamierzam napisać ją po tej książce lub w czasie MOICH ferii :)
WARNING! W tym tygodniu (od poniedziałku;-;) proszę nie spodziewać się rozdziałów, mam chorą babcię w szpitalu i muszę się nią zająć :( Postaram się napisać chociaż jeden rozdział :*
(Rekord słów, WOW!!!)
{WSZYSTKIE BŁĘDY ZAMIERZONE}
HellOfKitty
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro