20. [Battle! cz.2]
Kuroo: Jesteś dla mnie niczym mróz dla niedźwiedzi polarnych! Nie potrafię bez ciebie żyć!
Bokuto: Jak cię słucham to mam ochotę wysłać SMS o treści "POMAGAM"...
Kuroo: Gdy widzę twój śnieżnobiały uśmiech, to wyobrażam sobie ciebie jako jedną z najjaśniej świecących gwiazd!
Bokuto: A kiedy ja widzę twój uśmiech, wyobrażam sobie dużo małych, żółtych gwiazdek, które są bardzo daleko od siebie...
Kuroo: Gdyby Słowacki cię znał to napisałby więcej wierszy miłosnych!
Bokuto: Gdyby Szekspir cię znał to napisałby więcej tragedii
Kuroo: Czy twój ojciec jest cukiernikiem? Bo upiekł niezłe ciacho
Bokuto: A twój piekarzem? Bo upiekł niezłego suchara...
Kuroo: Widziałem cię ostatnio w sklepie! Wygładałeś słodziej niż czekolada, którą kupywałem
Bokuto: Ja też cię ostatnio widziałem w sklepie. Rowerowym. Na półce z pedałami.
Kuroo: Chyba muszę zadzwonić do Victoria Secret, bo zgubili tak pięknego aniołka!
Bokuto: Chyba muszę zadzwonić do Pudliszek, bo im pulpet ze słoika uciekł
*
10:9, Bokuto wyprzedził koguta ヘ(Wω ̄ヘ)
Miało być dłuższe, ale ja naprawdę jestem leniwa ;-;
W ogóle to co wy na to, żeby Battle! było co 10-15 rozdziałów?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro