50 twarzy Leo#3
SEN
biegnę jakimiś krętymi drogami nie wiem gdzie ale czuje jak ktoś mnie goni byłam mała miałam jakoś 8 lat? Tak byłam taka bezbronna
-Ej suko nie uciekaj mi !! rozpoznaje ten głos to był głos Leo
-zostaw mnie !! Co ja ci takiego zrobiłam że mnie tak przezywasz ?!
-ty nic nie rozumiesz kretynko ?!
bałam się odezwać bo może mi coś zrobić
-jesteś śmieszna nikt cię nie chce jesteś nikim jesteś porażką Charls mi mówił że nie chce mieć takiej siostry jak ty i ja mu w tym pomogę wyciągnął scyzoryk z kieszeni chciał mi poderżnąć gardło
KONIEC SNU
obudziłam się z krzykiem i płakałam a nie ja się dławiłam łzami
-Co się stał Emma ?? Czemu płaczesz ?? pyta mnie Leo ze strachem w oczach
-N..nic po prostu miałam zły sen
-Co ci się śniło ?? Opowiesz może zrobi ci się lepiej
- Nie udawaj Leo że mnie tak nagle lubisz i się martwisz o mnie miałam po prostu zły sen i nic ci do niego !! wydarałam się na niego wcześniej mnie przezywał i gnębił a teraz co takie niby niewiniątko ?! z mojego doświadczenia wiem że ludzie tak po prostu się nie zmieniają
-Przepraszam że cię tak traktowałem proszę wybacz mi... powiedział to ze szklanymi oczami
-Nie nie wiem to mi pozostało w pamięci to mnie cholernie boli teraz nagle jesteś miły a może udajesz i co i będziesz się ze mnie śmiał nie Leo daj mi spokój a najlepiej będzie jak będziesz się trzymał ode mnie z daleka
-A...ale ja.... ja tego żałuje proszę daj mi szanse ja to naprawię proszę widziałam że ma nadzieje w oczach ale nadzieja matką głupich i tyle
-zastanowię się a teraz daj mi spać
-dobranoc Ks...znaczy Emma
-tak dobranoc
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro