5
Rosa pokrywająca zielona trawę, powoli zaczynała wyparowywać, jednak gdy dziewczyna położyła się na niej mogła odczuć jak dzięki niej skóra robi się wilgotna
- Emmm Hej - Dziewczyna otworzyła szeroko oczy i podniosła się na łokciach, skierowała głowę w stronę głosu i zobaczyła tego samego chłopaka, który zagradzał jej drogę
- Śledziłeś mnie? - Zmarszczyła brwi, jak można być tak chamskim, pomyślała
- Nie, po prostu szedłem i zobaczyłem cię z oddali, pomyślałem, że może dotrzymam ci towarzystwa - Ciemno włosa uniosła prawą brew, może jednak nie jest taki zły
- Nazywam się Kalina, Kalina Hoffmann - Posłała szeroki uśmiech w stronę Peter'a
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro