Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

         Spokojny wiatr wprawiał w taniec drzewa, a świergot różnorodnych ptaków, aż pieścił ucho swą przepiękna     melodią.

- Przepraszam Pana, mógłby pan zejść mi z drogi? - Do uszu Petera dotarł lekki dziewczęcy, otrząsnął się u odwrócił w stronę dziewczyny. Otworzył szeroko oczy, była ona dosyć mała, miała średniej długości ciemne brązowe włosy, a jej oczy były jak niebo  zwiastujące deszcz. Ubrana była w dość przewiewną biała sukienkę do kolan i sandałki.

- T..ttak, proszę - Odsunął się z drogi, jego wzrok powędrował za ciemnowłosa, czuł jakby mógł patrzeć na nią godzinami, była śliczna.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro