Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

22

Seher:

Rozłączyłam się nie miałam siły mu odpowiadać. Rzuciłam telefon na komodę i odwróciłam się. Przykryłam i usiłowałam zasnąć. W końcu nad ranem zasnęłam. Spałam aż do 11 dopóki mama mnie nie obudziła. Odsłaniając zasłony:

- Wstawaj śpiochu - mówi tata w drzwiach.

- Tata ? Mama ? Co się stało ?

- Ty nam powiedz co się stało ? Dlaczego wczoraj wróciłaś późno ?

- Spotkałam koleżankę jak wracałam do domu od lekarza.

- Właśnie jak wyniki ?

- Dobrze...

- Widzisz a tak się martwiłaś - mówi mama.

- Zapisaliśmy cię na studia skończ wreszcie te magisterkę co ?

- Nie, nie wracam na studia. Wyjeżdżam ponownie.

- Co ? - powiedzieli oboje.

No i teraz zacznie się jazda.

- Jak to wyjeżdżasz ? - dodał tata.

- Noo.. normalnie. Zadzwonili do mnie wczoraj, że chcą bym wróciła spowroten do pracy.

- Jak to? Tak nagle ? Dziś wracasz ? Nie zostajesz z nami ?

Nagle zabrzmiał dzwonek ratujący mnie przed tysiącem pytań. Mama zeszła na dół tata podszedł i usiadł na łóżku.

- Teraz powiedz mi prawdę co tam się dzieje ? Jedziesz tam nagle masz pracę o którą wcale się nie starałaś. Wracasz bez pieniędzy na koncie i w dodatku mówiąc, że cię zwolnili. Widzisz w tym sens ? Przesłali by ci wyrównanie za dni które przepracowałaś. Dlaczego w ciąż kłamiesz nie poznaje własnej córki... - mówi i kręci głową.

Było mi przykro, że nie mogę im nic powiedzieć. Wzięłam głęboki wdech by powiedzieć mu prawdę. Lecz nagle ktoś zapukał. Weszła mama:

- Kochanie kolega do ciebie przyjechał z wakacji.

- Kolega z wakacji? - powtórzyłam a do pokoju wszedł Yaman.

Otworzyłam szeroko oczy co on tu robi ? Jak ja teraz wytłumaczę się przed rodzicami, że kto to jest.

- Cześć mał.. - przerwał patrząc to na mojego ojca to na moją mamę.

- Zostawimy was samych.. - mówi ojciec wstając i zabierając mamę ze sobą.

Yaman podszedł do mnie i złożył mi pocałunek na czole.

- Mała zamknij te buzię bo mucha ci wleci.

Obmyślam plan bo jak wstanę zobaczy zdjęcie USG. A ja chcę usunąć ciążę. Nie chce dzielić się z nim moim dzieckiem co dopiero życiem.

- Po co przyjechałeś ?

- Tęskniłem za tobą...

- Mówiłam ci, że lepiej jak nigdy się nie spotkamy.

- A ja wtedy się nie odezwałem.

- Co ja powiem rodzica, że kim jesteś ?

- A co powiedziałaś jak do nich dzwoniłaś mówiąc, że wracasz za rok?

- Że znalazłam prace.

- To powiedz, że jestem kolega z pracy.

- No tak też fakt. Ale nie zmienia to sytuacji, że w ogóle przyjechałeś.

- Mała zamknij się w końcu i po prostu mnie przytul tęskniłem za tobą.

Zanim zdążyłam co kolejek powiedzieć Yaman przyciągnął mnie do siebie przytulając. Nie objęłam go nic kompletnie ręce miałam schowane pod kołdrą.

- Ja pomyśl sobie, że nie tęskniłam.

- To nic ja tęskniłem za nas oboje.

- Ty masz na wszystko odpowiedź.

- A ty nie ładnie traktujesz gości. Nie zaproponujesz ani kawy ani herbaty.

- Bo nie będę się tłumaczyć potem rodzicą. Najlepiej jak już sobie pójdziesz.

- Dobrze nie będę cię stresować...

- Co?

- Nie będę cię stresować i denerwować swoją osobą.

- To nie tak ale rodzice.. - wtedy weszła mama z herbatami na tacy.

- Proszę - mówi patrząc na nas i zastanawiając się dlaczego siedzimy tak blisko siebie..

- Dziękuję ale ja już będę szedł..

Yaman wyszedł a mama spojrzała na mnie.

- Chce wyjaśnień - mówi i kładzie tace na bok.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro