Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21

Seher:

Wróciłam do domu tłumacząc rodzica dlaczego mnie nie było. Dlaczego nagle tam pracę znalazłam. I dlaczego tak nagle wyjechałam z domku nie mówiąc znajomym. I dlaczego teraz wróciłam mówiąc, że będę tam rok. Długo musiałam ich przekonywać do swoich racji ale udało się. Nie pytali nic więcej jestem w domu już miesiąc. I od kilku tygodni źle się czuje wymiotuje i ciągle jestem zmęczona. W końcu po namowach mamy poszłam do lekarza zrobili mi rutynę i muszę czekać na wyniki. Wróciłam do domu i oddałam się w wir pracy.

*Minął dzień (nie chce mi się pisać bzdur)*

Yaman:

Nie wyobrażacie sobie jak ja za nią tęsknię... Brakuje mi jej głosu, zapachu, jej śmiechu... Brakuje mi po prostu jej... Bo z Seher wszystko co złe, blednie i znika...

Seher:

Wstałam rano zaliczyłam poranną toaletę zjadłam śniadanie z rodzicami i zamknęłam się w swoim pokoju. Nie wyszłam z niego dopóki nie zadzwonił telefon.

- Słucham ?

W słuchawce cisza.. nie wiem dlaczego ale pomyślałam, że to on...

- Yaman ?

Cisza a po chwili się rozłączył... Czułam, że to on czułam to...

Po chwili znów zadzwonił telefon.

- Yaman jeżeli to ty to odezwij się...

- Przepraszam przyszły pani wyniki proszę zgłosić się do pani doktor ma pani coś ważnego do powiedzenia.

- Dobrze a na którą ?

- Może być i teraz nie ma pacjentów jeżeli ma pani czas.

- Dobrze będę.

Rozłączyłam się i wyszłam z pokoju ubrałam buty i kurtkę.

- Mamuś idę po wyniki mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze..

- Będzie skarbie - mówi tata za moimi plecami.

Uśmiechnęłam się do niego i wyszłam z domu. Po kilku minutach byłam w szpitalu. Od razu wydałam się do lekarza. Prosto go gabinetu.

- Dzień dobry ja w sprawie wyników.

- O pani Seher usiądź.

Weszłam i usiadłam na przeciwko.

- Widzę, że pani nie wiem i dowie się dopiero ode mnie więc jest pani w ciąży.

- W czym !

- W ciąży.

- Co?

- Nie wie pani co to ciąża ? - pyta patrząc jak na debila.

- Wiem wiem ale zdziwiłam się...

- Hm chyba wiemy jak to się robi prawda ?

Zaśmiałam się nerwowo...

- Proszę usiąść zrobię pani USG i będzie mogła pani pokazać tatusiowi.

Patrzyłam na nią z szeroko otwartymi oczami. Co ja teraz zrobię ? Co ja powiem mamie i tacie ? Długo nie ukryje tego w sekrecie. Nie da się tak.. za dziewięć miesięcy będę miała brzuch jak balon i co powiem, że nagle zgrubłam? Najgorsze to, że ja nie potrafię ich kłamać. I tak to zrobiłam już nie mówiąc im całej prawdy o wakacjach. Byłam przerażona.. nie dam rady sama wychować dziecka. A jak rodzice się dowiedzą to wyrzuca mnie z domu. Nie tolerują matek z dzieckiem bez ojców. Wyszłam z szpitala i wybucham płaczem. Co ja mam zrobić ? Minął zaledwie miesiąc a ja będę musiała wrócić do Yaman'a? A jak on mnie nie przyjmie ? Zostanę sama bez domu i środków do życia ? Szłam płacząc do domu wróciłam późno w nocy. Specjalnie by nie musieć tłumaczyć się rodzicą. Siedziałam w pokoju płacząc i myśląc co ja im rano powiem. Dochodziła druga w nocy a ja wciąż nie spałam. Nagle zadzwonił mój telefon odebrałam usłyszałam:

- Tęsknię za tobą mała...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro