Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10

Seher:

Byłam przerażona jego śmiałością zeszłam z łóżka uciekając do drzwi. Lecz szybko mnie złapał zasnalaniając je swoim ciałem. Zaczął iść do przodu na co na uciekałam w tył. Nagle poczułam obrzeże łóżka pod nogami. Popchnął mnie do tyłu na co wpadłam na łóżko.

- Proszę cię nie rób mi krzywdy...

Siadnął na mnie okrakiem i złapał mnie za rękę ciągnąć w obrzeże łóżka. Dopiero teraz widzie, że są tam żelazne obręcze. Zapiął mi jedną rękę potem druga zjechał niżej i przypiął mi do jakiegoś krążka nogi. Gdy mocno nimi poruszałam on się rozszerzył.

- Wiedziałem, że to zrobisz. To dróżek teleskopowy z każdym twoim ruchem będzie się rozszerzał coraz bardziej.

- Jak możesz !! - uwolnij mnie.

Yaman nic tak jak bym nic nie mówiła. On zaś zaczął całować moją szyję zjeżdżając niżej. Cieszyłam się, że miałam sweter na sobie. Jednak po chwili przestał j patrzył na moją przerażoną twarz.

- Przecież obiecałem, że nic ci nie zrobię - odpiął mnie z wszystkich urządzeń i wyszedł z pokoju.

Na zaś zwinęłam się w kulkę leżąc. Byłam przerażona mocno przerażona. Byłam pewna, że mnie wykorzysta lecz on tego nie zrobił. Miał okazję bo ja byłam obezwładniona. Mógł mnie wykorzystać i zostawić mimo wszystko tego nie zrobił. Nie wiedziałam już sama co mam o nim myśleć. Miałam pustkę leżałam tak do wieczora. Męcząc się w końcu zasnęłam.

Obudziłam się w dobrym humorze byłam sama. Co sprawiło, że mój humor był jeszcze lepszy. Wyszłam z łóżka i pościeliłam go wyszłam z pokoju. Poszłam do kuchni przygotować śniadanie. Raz dwa zrobiłam dwie kawy i omlety z jajek. Gdy skończyłam odwróciłam się i zauważyłam Yaman'a stojącego w drzwiach.

- Długo tak tu stoisz ?

- Nie przed chwilą przyszedłem ale nie chciałem ci przeszkadzać. Takie widoki mogę oglądać co rano przysięgam - mówi i siada przy wyspie - Skąd wiesz, że lubię omleta ? Nie mówiłem ci tego.

- Nie jakoś tak dziś zrobiłam a co lubisz ?

- Tak Bardzo.

- Okej.

Usiadłam na przeciwko i zaczęłam jeść popijając kawę.

- Dziś ma być bardzo upalnie możesz iść się kopać i opalać w basenie mnie cały dzień nie będzie.

- Co ja mam cały dzień robić sama ?

- Wolisz jak zostanę ?

- Nie będę czuła, że jestem sama.

- Coś wykombinuje - mówi i zjada ostatni kawałek omleta.

Podnosi się i odchodzi z kawą w ręce. Ja posprzątałam gdy skończyłam jeść wszystko spakowałam do zmywarki. Nie chciało mi się tego myć. Poszłam do sypialni zaliczyłam toaletę i przebrałam się w strój. Zawinęłam się w ręcznik i ruszyłam do basenu. Fajnie by było jak bym pływać umiała. Niestety. Spojrzała do basenu wydawał się być płytki. Ochlapałam się trochę j wskoczyłam do środka. Pożałowałam tego bo nie mogłam odczuć gruntu. Przez co zaczęłam się topić. Krzyczałam lecz bez skutecznie. Ruszałam nogami i rękami ale to nic nie dało. Nagle poczułam się lekka dalej nic nie pamiętam...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro