Oczywiście jest nim Alexander, no bo kto jest na tyle silny aby trzymać się swoich celów i zrobić tak wiele dla kraju, którego uwielbia? Lin-Manuel Miranda zajebiście wczuł się w jego role. Teraz się zastanawiam jakby wyglądał Lin jakby przemalował się na rudo aby bardziej upodobnić się do Alexandra hehe.
No i jeszcze uwielbiam Laurensa, za to, że bez niepotrzebnych kłótni, słów oddał Elizie Alexandra.

No to do jutra :D