Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog

Świat gaśnie kiedy czuje ze odchodzisz.
Krople krwi jak wrześniowy deszcz.
Upadamy tylko po to aby się odrodzić.
Tracimy wszystko lecąc.

Ty i ja mamy tysiąc gwiazd nad nami.
Wspólne wspomnienia na skrzydłach
Czysta miłość w prostych kartkach
Dlaczego powiedziałeś ze zostaniesz

Lecę w dół,
Co się z nami dzieje.
Och te demony i my.
Upada to co mi dałaś
Powiem ci i,
Zapamiętamy to na resztę naszego życia.

Światła gasną i tracisz dech.
Teraz wiem co czuje gdy nie mam serca
Widzę te gwiazdy po mojej stronie
Tracę dech i wiem ze już,
Zapamiętam to do końca życia.

To nie mogło się tak skończyć.
Ona nie żyje..
Jak to możliwe, przecież dałem jej krwi..
Teraz patrze na jej bladą skórę.
Trzęsę się, moje ciało wypełnia wściekłość.
Dlaczego ona nie żyje?
Wyszedłem z tego pokoju tylko na pieprzona godzinę..
Wróciłem, ale nie usłyszałem już jej serca..
To wszystko moja wina...

*per. Tali*

Wszystko poszło zgodnie z moim planem. Ta ludzka szmata nie żyje. Król w końcu będzie mój..

-Wiesz ze jest cena za ten eliksir..-odparła starucha.

-O czym ty mówisz?-zastrzałami patrząc jej w oczy.

-Obie dobrze wiemy ze król dał jej krwi. I żeby ja zabić potrzebowałaś mojego eliksiru. Ale on działa różnie.. Coś zabiera a coś daje..-mruknęła.

-Ale ta zdzira nie żyje!

-Obyś miała racje, bo to się może skończyć złe dla nas obydwu..

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro