#9 Ulubiona scena z Malekiem
Każda scena z Malekiem, to moja ulubiona 😂💕 Znaczy no... Może oprócz ich rozstania i bezsensownych kłótni. Trudno wybrać ulubioną z ulubionych, więc ograniczyłam się (co jest dla mnie sporym wyczynem hahah) do zamieszczenia tutaj trzech z nich.
Klasyczna scena, którą zapewne kojarzy każdy fan Shadowhunters 💗 Jestem pełna podziwu dla Aleca, który zszedł z ołtarza i (wyjątkowo widowiskowo) dał świadectwo wszystkim zgromadzonym, kogo kocha tak naprawdę. Było to odważne i pociągnęło za sobą wiele konsekwencji, ale taka właśnie była jego miłość do Magnusa - odważna i niezważająca na przeciwności.
Ta scena to kwintesencja prezencji Magnusa. Jest bardzo przywiązany do tego, jaki wygląd sobie wykreował, nadaje mu niemal mityczne znaczenie (przy okazji być może jest too dramatic, ale to czyni go właśnie tym, kim jest). Potem Alec mówiący mu, że jest piękny i z eyelinerem i bez... No rozklejam się wewnętrznie, totalnie 😭🖤
Tutaj już rozczulam się całkowicie. Magnus pokazał Alecowi swoje kocie oczy, wyjątkowy element siebie, do którego nie dopuszczał byle kogo. Było to na pewno niełatwe i bardzo intymne przeżycie, które zbliżyło ich do siebie.
Wzajemne zaufanie, zrozumienie i nieustanne uczenie się siebie nawzajem, to niewątpliwie coś, czym zaimponowała mi ta para 🤍🖤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro