Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Noc 19.

Obudził mnie przeszywający ból głowy. Otworzyłam oczy a wokół mnie panowała ciemność. Podniosłam się i stwierdziłam że nie byłam w swoim pokoju.
Co się dzieje??..
Z wczorajszego dnia pamiętam to jak zjawił się Kol. Jego ręce na mojej szyi.. Wstałam z łóżka, ale szybko tego pożałowałam wylądałam z hukiem na najbliższej ścianie.

-Moja głowa.- szepnełam sama do siebie.

-Wracaj do cholery do łóżka!- usłyszałam wrzask Kola. Po chwili poczułam jego dotyk na mojej skórze. Wyrwałam mu się i przywaliłam mu w twarz pięścią.. On wkurzył się na dobre. Uwięził mnie między ścianą a jego ciałem. Mocno ściągnął moje nadgarstki aż w nich coś chrupneło.
Chyba złamał mi nadgarstek...

-Ał Kol to boli.- na moje słowa Demon uderzył pięścią w ścianę zaraz obok mojej głowy..

-Nigdy Kurwa Więcej nie waż się podnościć na mnie ręki!!- wysyczał mi to prosto w twarz. Umieścił moje ręce w jego jednej dłoni a drugą przeniósł na mój policzek. - Jesteś taka seksowna, gdy się boisz Marii. Moja zabłąkana dziewczynka. - zaczął całować mnie po szyi. Co on wyrabia. Próbowałam go odepchnąć ale był za silny. -Nie odpychaj mnie, SKARBIE!- ostatnie słowo głośno zaakcentował.

-Dlaczego?- załkałam. Kol spojrzał w moje oczy i musiał zauważyć te łzy. Ale on się nie przejął tylko lekko je wytarł.

-Co dlaczego???

-Dlaczego tu jestem??

-Bo cię porwałem Aniołku. Od dzisiaj będziesz moją niewolnicą..- zaśmiał się. Co, jak to? Niewolnica...

-Niewolnicą?- zapytałam nie wiedząc o co mu chodzi..

-Będziesz na każde moje zachcianki...- musnął swoimi ustami moje ucho..

-Nie bede z tobą uprawiać Seksu!! - warknełam.. On spojrzał na mnie swoim mrocznym wzrokiem..

- Och będziesz.. I nie tylko to.. Mam tak dużo innych pomysłów na to co zrobię z twoim ślicznym ciałkiem. - zaczęłam się znów wygywać. Ale on tylko mocno mnie chwycił i uderzył moim ciałem o ścianę. Zasyczałam z bólu, który przeszedł przez całe moje ciało.

-Nie masz do tego prawa!

-Kochanie mogę wszystko jestem Królem Piekieł. A ty utknełaś w moim królestwie. - oddalił się odemnie i zniknął. A ja upadłam zapłakana na podłogę..

---

Kochani rozdział miał być wczoraj. Ale niestety usunął mi się zanim go dodałam..
Wiec jest trochę inny rozdział niż miał być wczoraj. Bo pisałam to dopiero teraz.. :(

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro