2.2 Pierwszy dzień wycieczki+ pozy
Hellą moi drodzy obserwatorzy, dość dawno nie wstawiałam rozdziału i trochę mam zaległości . Nie pamiętam za bardzo co pisałam wcześniej, więc jak o czymś zapomnę (choć nie wiem co mogłabym obiecać po 1 rozdziale ), napiszcie.
Po tym jakże niepotrzebnym wstępie , napiszę wam jak było w pierwszy dzień wycieczki (no i tak przez 10 następnych rozdziałów ,bo tyle trwał obóz).
Pierwszego dnia nic takiego się nie działo. Trafiłam do pokoju z mega głośnymi typiarami , przez które spałam około 6 godzin (chodziły spać około 23 , tak już po zmuszeniu , a ja jestem na dodatek rannym praszkiem , więc no). Później jeśli chodzi o spanie było lepiej , ale dalej były głośne , nawet głośniejsze. Jedna miała problemy miłosne , a miała dopiero 11 lat.
Jedna jak zażartowała ,że jest Bi to ta 11-latka miała : A weś ty się we mnie przypadkiem nie zakochaj. Mówiła to całkowicie serio!
No i tak.
W autokarze jak już pisałam , narysowałam parę póz . Pokazałam je nawet Pani , kiedy przechodziła :3
Jestem z nich dumna :3
Zwiedzaliśmy jeszcze przed dojazdem do hotelu zamek , gdzie zwiedzanie mieliśmy zrobić w 2 razy krótrzym czasie , więc no.
No i później się nic takiego nie działo.
Dotarliśmy na obiad , załatwiło pokoje, rozpakowaliśmy się itp.
No i tyle.
Opublikowano: 05.08.2024
Ps. Jak czytam ten rozdział, to widzę ,jak moje zmęczenie sprzed 10 dni się ujawnia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro