21 grudnia
Pov. Yunho
Jadłem śniadanie z chłopakiem. Mingi raz na jakiś czas patrzył na mnie. Jak pewnie stwierdził po moim wyrazie twarzy to byłem wkurwiony. W końcu młodszy wstał podszedł do mnie i pocałował w czoło.
- Wiem źle się zachowałem, ale mimo wszytsko musisz mnie zrozumieć...
- Chujowo się zachowałeś- powiedziałem.
- Przepraszam... wybaczsz mi skarbie?
- zastanowię się- powiedziałem.
Zawiózł mnie do pracy.
A po pracy po mnie przyjechał.
Oczywiście, że byłem mega zmęczony.
Mingi zaskoczył mnie jednak tym, że dał mi kwiaty.
- Przepraszam jeszcze raz - powiedział. Ja przewróciłem oczami udając obrażonego.
Wsiedliśmy do auta, a ja walczyłem z uśmiechem próbującym się pojawić na mojej twarzy.
Lecz Mingi to widział tylko, że nic nie powiedział.
Widziałem jak się uśmiecha. I to chyba mi wystarczyło by mu wybaczyć
Kochani
Już niedługo koniec
Więc
Miłego czasu czyli dnia/wieczoru/nocy
Do następnego łasiczki
~JulikSa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro