_4_
4. Stwórz krótki one shot do twojego ulubionego shipu yuri.
CHARA POV
-Frisk! Idziesz? ! - krzyknęłam do mojej współlokatorki.
-Nie wściekaj się, muszę jakoś wyglądać - powiedziała Frisk z łazienki.
-Dobra, mam dość czekania wchodzę - powiedziałam sama do siebie.
Złapałam za klamke i z impetem otworzyłam drzwi.
Przed moimi oczami ukazała się piękna naga kobieta, która stała na dywaniku i w ręku trzymała ręcznik.
Przeleciałam wzrokiem Frisk od góry do dołu uśmiechając się jak jakiś pedofil, a na końcu spojrzałam na jej całą czerwoną twarz.
-WYNOŚ SIĘ! - krzyknęła rzucając we mnie tym co miała pod ręką.
Sprawnie uniknęłam pocisku i szybko przemieściłam się, by być obok niej. Dziewczyna zakrywała się z przodu ręcznikiem, który nie za dużo jej dawał. Złapałam ją za biodra i przysunęłam do siebie mówiąc.
-Co ty taka nieśmiała? Zawsze ze wszystkimi flirtowałaś.
-Byłam mała ok?! - poirytowała się dziewczyna.
Przysunęłam swoją twarz do jej ucha i powiedziałam szepcząc.
-Dobrze, już dobrze - na końcu przygryzłam jej ucho przez co usłyszałam cichy jęk.
Zjechałam niżej twarzą i zaczęłam całować jej szyję. Przygryzałam ją, ssałam i lizałam.
-Ch-Chara przestań... - powiedziała cicho niezbyt przekonującym głosem.
Nie przestałam, a moje ręce zaczęły zjeżdżać niżej. Frisk jakby otrzeźwiona popchneła mnie. Poślizgnęłam się na wodzie, która z niej kapała. Poczułam uderzenie w głowę i łokcie.
-Chara! Wszystko dobrze?! - powiedziała przerażona dziewczyna.
-A jak myślisz? - spytałam głaszcząc się po głowie.
-Przepraszam ja... no, bo to twoja wina! - oburzyła się nagle.
-Moja? - zaczęłam się śmiać -Czyli sama się potknęłam?
-No nie... ale jak byś nie zaczynała to, by się to nie wydarzyło.
-Dobra nie ważne, pomóż mi wstać.
Dziewczyna wyciągnęła dłoń w moją stronę, którą chwyciłam.
Nagle pociagnęłam ją w swoją stronę i naga dziewczyna leżała na mnie. Szybko mnie przytuliła żebym nie mogla jej zobaczyć. Moje ręce zaczęły jeździć po jej plecach.
Oddech mojej Frisky przyspieszył. Ręce zjeżdżały mi coraz niżej. Ścisnęłam pośladki mojej współlokatorki na co ona jęknęła.
Już miałam ją tam dotknąć, ale z tego zrezygnowałam.
Widać było, że dziewczyna jeszcze tego nie chce. Moje ręce znów poleciały wyżej złapałam za jej twarz i zaczęłam całować. Dziewczyna na początku zdezorientowana oddała pocałunek.
-Ubieraj się - powiedziałam uśmiechając się gdy skończyłyśmy się całować.
Dziewczyna zeszła ze mnie, a ja zaczęłam iść do drzwi. Zanim wyszłam powiedziałam tylko.
-Następnej okazji nie przepuszcze.
Zamknęłam drzwi i dopiero teraz uświadomiłam sobie co ja zrobiłam. Zakryłam twarz rękoma i poczułam gorąc na mojej twarzy. Serce jakby wcześniej zatrzymane zaczęło bić jak oszalałe.
-I jeszcze ten tekst "Następnej okazji nie przepuszcze" - zaczęłam się cicho śmiać i poszłam do salonu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro