#6
Temat: Teściowa.
Od dwóch lat mieszkam ze swoim mężem. Nie trzymam go na krótkiej smyczy, bo po co ? On ma swoje sprawy, a ja swoje, ale szczerze nie radzę mu mnie zdradzać, bo...po prostu nie radzę.
Wczoraj zadzwoniła moja mama. Oznajmiła mi, że przyjedzie do nas na tydzień. Kurdę ! - pomyślałam. - Karol nie będzie zadowolony, wręcz przeciwnie. Oczywiście nie było go w domu, bo był z kolegami na piwie.
Ja cały dzień siedziałam z mamą i moją, w sumie to naszą małą córeczką. Ma dopiero roczek. Jest piękna, oczywiście po mamusi. Och ta moja skromność...
Karol wrócił dopiero około dwunastej ( w nocy oczywiście ). Jak go zobaczyłam, to myślałam, że będzie spał w gościnnym, ale był zajęty przez mamusie. Chłopak wszedł do domu, a gdy mnie zauważył, zrobił dziwną minę.
- Co śpię w gościnnym ? - zapytał, ledwo łapiąc równowagę.
- Wyjątkowo nie. - uśmiechnęłam się szyderczo. Wiedziałam, że jak dowie się, że mama przyjechała, to będzie dla niego jeszcze większa kara. Uchylił drzwi do pokoju, w którym właśnie spała mama i zrobił minę jakby zobaczył ducha.
- Helena. W naszym pokoju jest niedźwiedź ! - krzyknął, po czym się za mną schował.
- To moja mama głuptasie. - Dotknęłam czubka jego nosa swoim palcem wskazującym.
- O Boże. Nie będę więcej pił. Już mam jakieś omamy. - jego mina rano będzie bezcenna.
Uśmiechnęłam się do siebie i poszłam spać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro