Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#50

Temat: Uważaj co mówisz.

Dzień jak codzień. Poszłam do szkoły. Przywitałam się z kolegami, koleżankami, serdecznie uśmiechałam do nauczycieli, odwiesiłam kurtkę, przygotowałam do lekcji i takie tam.
Gdy zostało kilka minut do lekcji, usiadłam z najlepszymi koleżankami pod klasą. Zadzwonił dzwonek, wszyscy wpadli do klasy jak jakieś dzikie świnie.

- Witam wszystkich. - zaczęła nasza wychowawczyni.
- Dzień dobry. - odpowiedzieliśmy chórem, po czym z hukiem usiedliśmy.
- Klaso, przywitajcie nowego kolegę, Nikodema. Nikodem przedstaw się.
- Cześć - zaczął, a ja już wiedziałam, że się nie polubimy. - Nazywam się Nikodem i bardzo się cieszę, że będę z wami chodził do klasy.
- Wow. - krzyknęłam z końca klasy. - Ty zawsze taki wygadany ?! - ironia, sarkazm, tak to moje ciotki.
- Arleta ! - krzyknęła nauczycielka. - za karę oprowadzisz kolegę po szkole.
- Ooo... - krzyknęła klasa.
- Nikodem, usiądź koło Arlety. - kontynuowała wychowawczyni, po czym podniosła swoją potężną łapę i wskazała palcem na moją osobę.
- O ! Kolejny bonusik ! - krzyknęłam. Miałam skrytą nadzieję, że chłopaka odstraszy moje zachowanie, ale no niestety...
Jestem ładna, nie będę mówiła, że nie. Jestem mózgiem tej całej klasy i nie dlatego, że jestem jej przewodnicząca, po prostu daję się lubić, oczywiście ta kwestia nie należała także do mojego wyglądu. Nikt do mnie nie podskakuje, jestem szczera, otwarta, ale pomagam ludziom. Tak wiem, niektóre cechy charakteru są ze sobą sprzeczne. Tak wiem, jestem dziwna, ale bynajmniej jestem sobą i nie udaję kogoś kim nie jestem. Tak wiem, po opisaniu siebie polubiłeś/aś mnie.
Ale nie o tym, nie dziś. Wróćmy do tego chłopczyka, którego w ogóle nie odrzuciła moja osoba.
Niestety zadzwonił dzwonek na przerwę, przydupas od razu poleciał za mną. Postanowiłam, że wyjątkowo mogę się z nim pokazać, ale na tym będzie koniec.
- Ej, Arli ! - krzyknął, chociaż stał obok mnie. Wkurzył mnie, więc złapałam go za koszulkę.
- Posłuchaj dupku. Po pierwsze masz do mnie tak nie mówić, a po drugie, w ogóle masz do mnie nic nie mówić, OK ? Nie polubiłam cię i nie polubie cię, więc proszę cię, przymknij się. Z reguły nie koleguje się z taki frajerami ! I wiesz co ?! Nie zamierzam tego zmieniać ! - puściłam odważniaka, ale zamiast zobaczyć lęk, strach, obawe, czy cokolwiek, zauważyłam małe iskierki w oczach i podniete moją osobą.
- Kręcą mnie takie dziewczyny, jak ty.
- Mmm... zachęcające. - powiedziałam kuszącym głosem. - Myślisz, że kim ja jestem ?!? To miało być coś w stylu podrywu ? Hmm... chyba ci nie wyszło.
- Lubię Cię. - on chyba nie rozumie.
- Dobrze. - postanowiłam obrać inną taktykę. - Ale zrozum... - zaczęłam uroczo i jakże kusząco. - Nie lubię takich chłopaków. Wolę blondynów. Ups... - powiedziałam do chłopaka, po czym zniknęłam w tłumie. Całe szczęście nie widziałam go już później.

*Następnego dnia.*

Poszłam pod klasę, mając nadzieję, że ,,Pan Frajer,, to tylko złudzenie, ale niestety...
Szłam w stronę koleżanek, gdy poczułam uścisk na dłoni, odwróciłam głowę. Po raz pierwszy moje serce przeżyło prawdziwy zawał. Szybko wyrwałam rękę i odsunęłam się do ściany. Złapałam sie niej, jakbym bała się, że mi ucieknie.
- Chciałaś blondyna ? To masz ! - krzyknął Nikodem. On jest walnięty ! On naprawdę to zrobił ! On się przefarbował !!! Po raz pierwszy kogokolwiek się przerażam.

**********

Dlatego, że ostatni, niech będzie też najdłuższy, a co tam. XO XO
Miłego dnia ^.^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro