Temat: Odchudzanie.

Na wczorajszy wieczór dostałam zaproszenie do kina. Były dwie moje przyjaciółki. Wiecie taki babski wieczór. Szykowałam się całe dwie godziny. Gdy byłyśmy gotowe, pojechałyśmy moim autem.
Dojechałyśmy pod wielki budynek i udałyśmy się wybrać jakiś fajny film. Stałyśmy tam z dobre półgodzinny. Wiecie, kobiety zmiennymi są, tym bardziej trzy. Gdy jednym głosem ustaliłyśmy film, to podeszłyśmy kupić przekąskę.
Na miejscu zauważyłyśmy dziewczynę, której z całego serca nienawidzimy.

- Co tam u ciebie ? - odpaliła jedna z koleżanek, za co my zmierzyłyśmy ją wzrokiem.

- A nudy, a u ciebie. - jakie to oryginalne.

- Też. Coś kupujesz ?

- Nie. Jestem na diecie.

- Wow. - Ja nadal milczałam. Czekałam na odpowiedni moment.

- W tym tygodniu schudłam dwa kilo.

- Serio ?! - zaczęłam ironicznie. - A co w końcu zrzuciłaś tapetę z ryja ?! - dziewczyny zaczęły się śmiać, a ja dostałam upragnioną wolność. Film się w końcu zaczynał !