#47
Temat: Internetowa miłość.
Mój przyjaciel zakochał się w nowej dziewczynie z naszego internatu.
Niestety ja przez to cierpię, ponieważ codziennie rano wstajemy o wiele wcześniej niż zawszę i kierujemy się w stronę poczekalni na początku korytarzu w internacie, i czekamy aż ta laska przychodzi. A gdy już się pojawia, to sobie idziemy. Wiem dziwne, no ale cóż taki już jest mój kumpel. Musi się po prostu upewnić, że ona jest. Jeżeli jest, przez cały dzień jest szczęśliwy, a jeżeli nie ma, drze się na mnie i kłóci, że jest, tylko ją przegapiliśmy.
Jednak ostatnio dziewczyna była chora, a my jak ci kretyni siedzimy i czekamy.
- Nie ma jej dzisiaj. - zacząłem.
- Jest. Na pewno jest, musi gdzieś być.
- Nie ma jej, a widzisz ją tu gdzieś ?!
- Jest. Ona jest ! - zaczął się drzeć. - Ona jest w moim sercu. - powiedział to tak ironicznie, że się na niego wkurzyłem i zacząłem śmiać. Już z nim tam nie siedzę. Mam go gdzieś.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro