#42
Na początku chciałam was serdecznie przeprosić, że nie poinformowałam was, że robię sobie krótką przerwę, ale to wyszło tak nagle.
Nowy rok szkolny i przybyło trochę zajęć. A to kartkówki, później byłam chora, ale nie będę was zanudzać. Jeszcze raz przepraszam, mam nadzieje, że przebaczycie ;)
**********
Temat: Kupa na głowie.
Jeju... następna lekcja to w-f. Jak ja to uwielbiam - wyczujcie ten sarkazm - mogłabym robić wszystko ( oprócz matmy ) , tylko nie bezsensowne bieganie wkoło szkoły.
Nauczyciel jest dziwny, dodatkowo mam powaloną klasę.
Podeszłam z koleżanką do drzwi sali, gdzie zawszę odbywa się w-f. Pech chciał, że na schodach siedział Zeniu - nauczyciel, od tego jakże cudownego przedmiotu. Wspomnę, że jest to człowiek po czterdziestce. Co ważne, bez włosów.
- Dziewczyno ! Co ty masz na głowie ?! - pokazał na mojego, jakże codziennego koka. Należę do osób, które mają szopę, nie włosy. Więc jedyne rozwiązanie, to zwinięcie je w jedną wielką kulę.
- Włosy ! Nie to co pan ! - powiedziałam, po czym wyszłam z triumfalnym uśmieszkiem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro