030
Jej! Nareszcie rozdział xD
Polska: *Idzie se drogą i wpada na Białoruś, który niesie ziemniory* Cześć!
Białruś: Hej! Co tam?
Polska: A nic ciekawego.
Białoruś: U mnie też!
Polska: Pomóc Ci z tymi ziemniokami?
Białoruś: Jakbyś mógł.
Polska: *Zabiera Białorusi wszystkie ziemniaki*
Białoruś: Będziesz wszystkie niósł?
Polska: Nope *rzuca ziemniaki do basenu, w którym się kąpią małe dzieci*
Dzieci: *Płaczą*
Rodzice dzieci: Kto to zrobił?!
Polska: *Ucieka*
Białoruś: *Stoi i nie może uwierzyć, co się właśnie wydarzyło*
Rodzice dzieci: *Paczą się na Białoruś*
Rodzice dzieci: ...
Rodzice dzieci: ...
Matka dzieci: To on!! *Pokazuje na Białoruś*
Rodzice dzieci: *Rzucają się na Białoruś*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro