Dziewiąty powód||Katie
Dziewiątym powodem, za który cię kochałam to każda chwila, która spędziliśmy razem.
Kochałam każdą chwilę spędzoną z tobą. Z osobą którą bardzo kochałam i przy której czułam się bezpiecznie. Nawet choroba nie była mi straszna, gdy tylko ty byłeś obok. Najgorsze momenty i najsmutniejsze dni potrafiły nabrać kolorów, gdy stawałeś obok.
Dużo razy wychodziliśmy w różne miejsca nawet gdy jeszcze nie byliśmy parą. Często chodziliśmy na lody lub ciasto, później zaczęły się nasze wspólne pikniki, wyjazdy pod namiot, koncerty i dużo dużo więcej.
Według wielu osób byliśmy parą jak z książki. Szkoda tylko, że to musiało się skończyć. Tęsknię nawet za zwykłym wspólnym spacerem. Dużo bym oddała, aby tamte czasy znów powróciły, abyśmy znów mogli być szczęśliwi.
Pamiętam nasz pierwszy wypad pod namiot z przyjaciółmi. Mieliśmy wtedy może z siedemnaście lat. Przez godzinę rozkładałeś namiot i rozpalałeś ognisko, a później na samym końcu spaliłeś wszystkie pianki. Wtedy wydawało mi się to totalną klapą, lecz teraz sądzę że była to jedna z najlepszych wycieczek. Była bardzo zabawna.
Kochałam Cię takiego wiesz? Takiego słodkiego, samodzielnego chłopca z loczkami chociaż w sumie nie mogę powiedzieć, że wtedy byłeś chłopcem bo przecież jak sam sądziłeś byłeś już wtedy mężczyzną. To było takie urocze, gdy ja w takich momentach ci zaprzeczałam, a ty robiłeś naburmuszoną minę trzyletniego dziecka i upierałeś się przy swoim. Zawsze na sam koniec podchodziłam do Ciebie, siadałam ci na kolanach i całowałam w usta mówiąc, że jesteś moim dużym mężczyzną, ty wtedy uśmiechałeś się zwycięsko i mówiłeś, że znów wygrałeś.
Tęsknię za tymi chwilami.
Tęsknię za wszystkim co jest związane z Tobą.
To był dziewiąty z dziesięciu powodów za które cię kochałam, co oznacza że został już tylko jeden.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro