Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[004] sól



BYŁ_A DLA NIEGO NICZYM SÓL W OKU. Przeszkadzał_a mu cały czas, irytował_a swoim zachowaniem, by jak skończony_a idiota_ka wpadać w ramiona klątw. I czasem przychodził moment, w którym piekło zbyt mocno, i chciał to wszystko zakończyć. Tak byłoby najbezpieczniej dla nich, a jednak nie potrafił tego zrobić.

Gdy tylko chciał się rozstać czuł, jakby sól zasypywała układ krwionośny, niszcząc od środka. Kwas solny przedzierał się przez powłokę żołądka, a na języku pojawiały się słonawe rany.

Nie mógł go_jej_ich zostawić. Nie potrafił, za co szczególnie nocą przeklinał samego siebie.

— Nie za słone?

Uśmiechnął się i zaprzeczył. Samo danie było wręcz jałowe.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro