Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

𝖔𝖘𝖆𝖒𝖚 𝖉𝖆𝖟𝖆𝖎

         Gdyby ktoś powiedział mu, że po śmierci trafi do miejsca, w którym egzystowałby podobnie jak przed samobójstwem — wyśmiałby tę osobę. A jednak. Sam przekonał się, że to wszystko prawda.


Jest w Piekle. Jebanym Piekle.

         Osamu Dazai, samobójca, który skoczył do rzeki po wielu próbach i życiu wypełnionym cierpieniem nie mógł nawet zdechnąć i być zapomnianym. Skończył w miejscu, które wygląda niemalże jak świat ludzki, ale żyją w nim demony, a zło jest wszędzie. Dobre uczynki są jak wczesnowiosenne kwiaty, które co jakiś czas znów przykrywa śnieg grzechu, aby te ponownie mogły rosnąć... I tak bez końca.

Istoty, które niegdyś były ludźmi, trafiają tam. Dusze potępione, grzesznicy. Spadają z wysokości czegoś będącego podróbą nieboskłonu, a następnie uderzają o twarde podłoże. Nie umierają. A jeśli już jakiś demon "umiera" w Piekle, wraca tam, spadając w ten sam sposób. Tylko jedna rzecz może go zabić. Tylko jeden rodzaj broni.

         Broni tej używa się w dniu Czystki, gdy Piekło jest "przeludnione", grzeszników jest zbyt wiele. Anioły pojawiają się w mieście Pentagram i rozpoczynają eksterminację mieszkańców, rzeź na nich. A ponoć miały być dobre.

         Osamu widzi w tym jednak szansę dla siebie na pewne zaprzestanie egzystowania. Chce ukraść ten oręż i wbić go w swe ciało. Tylko że jest to trudne, nawet bardzo. Nie jest dostępny ot tak. Jak już to na czarnym rynku... I to tym pełnym istot najgorszego sortu. Ewentualnie możliwa jest kradzież broni w dniu Czystki, ale nadal się mu to nie udało, a do następnej okazji zostaje jeszcze sporo czasu, około pół roku. Jest tak zdesperowany, że postanowił, iż gdyby nie zdobył tego przedmiotu, to sam dałby się zamordować w dniu rzezi. I to mogłoby się udać.

         Westchnął ciężko. Siedział przy barze, pijąc tani alkohol. Obok niego siedział znany aktor porno, a za ladą stał wielki kot imieniem Husk. Jakim, kurwa, cudem Osamu w ogóle się tam znalazł?

A, no tak, już sobie przypomniał. Poznał innego dzieciaka, którego tygrys rozszarpał, a młody przez przypadek przed zastrzelił człowieka na nielegalnym polowaniu. Wypadki chodzą po ludziach. Tamten dzieciak i Dazai polubili się, w miarę. I tak oto, gdy tylko otworzono Hotel Hazbin, nastolatek namówił go do brania udziału w całym wydarzeniu we dwóch. I oboje są tam, wraz z innymi grzesznikami próbującymi uwierzyć w dobrą zmianę.

         Choć Osamu wątpi, by w ogóle mógł się zmienić. Wciąż lubi korzystać z ofert prostytutek, pić, palić i ćpać. I wciąż z tego nie zrezygnował. Nie ma nawet takiego zamiaru. 

Nie chce trafić do Nieba, choć nie wierzy, aby to w ogóle istniało. Po prostu jest Piekło — lepsze i gorsze. Mimo wszystko, nie odmówił Nakajimie, rzeczonemu tygrysiemu młodzieńcowi. Nigdy nie umiał odmawiać. A później musiał cierpieć. Śmierć była mu pisana. Nakreśla to jeszcze bardziej purpurowy ślad po linie na jego szyi i zostawiane przez niego mokre ślady, jako symbol niektórych z jego prób samobójczych.

         Mówiąc szczerze, niejedna rzecz nakreśliła jego pogląd na świat i istnienie. Było tego dużo, za dużo, by o tym opowiadać. Ból i cierpienie, zmuszenie człowieka do egzystencji. Tłumienie w sobie uczuć, ukrywanie prawdziwych myśli. Świat jest chory, ludzie są chorzy. W Piekle chociaż nikt dobra nie udaje.

         Mężczyzna nie raz zastanawiał się, dlaczego narodziny były tak hołdowanie. Ot, gatunek się przedłuża, a kolejna istota rodzi się i zaczyna cierpieć. Wielki powód do radości, naprawdę... To po prostu biologia, do której przypisywane są niepotrzebne emocje.

         Niejednokrotnie, pijąc niemalże do nieprzytomności, zastanawiał się, dlaczego człowiek rodzi się by umrzeć, a następnie istnieć ponownie, mieć świadomość, czuć oraz odczuwać ból. Jest to niepojęte... Jakiś wariat to wymyślił.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro