Wyzwanie nr 45
Maszyna Losująca: Gordon
Doug: To się dobrze nie skończy.
Gordon: *markotnieje* Dlaczego w ogóle biorę udział w tej zabawie?
Doug: Sam siebie pytam!
~Kilkadziesiąt minut później~
Gordon: *wchodzi do pokoju w przebraniu Diaboliny, perfekcyjnie wyprostowany i dumny, udaje jej głos* Jest mi niezwykle przykro, że nie dostałam zaproszenia.
Wszyscy: *śmiech*
Doug: Cofam to, co wcześniej powiedziałem. Wyszło perfekcyjnie.
_______________
Jest czwartek 18:20... Za tydzień Gordon znowu może być gburowaty ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro