Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział VII

Uśmchnełam się i znowu wtuliłam się w tors Kookiego.

Jungkook krzyknął do Tae że idziemy do nich.
10 min później...
Właśnie staliśmy przed dormem.
Ja i Suzu znałyśmy się z chłopakami ale żadna nie spodziewała się że ich spotka.
Miałam bardzo dobre kontakty z Jiminem, uwielbiamy oglądać TV, kochamy śpiewać i tańczyć, za to Suzu z Jinem, obydwoje uwielbiają gotować. Nagle, nie spodziewanie otworzyłam drzwi i krzyknęłam „JIMINNNNNNN!!!!!!"
Na to Zza rogu wyskoczył Jimin z wielkimi oczami. Po jakimś czasie doszedł do siebie i krzyknął „AGACIU KRUSZYNKO TY MOJA CHODŹ TU DO MNIE!!"
Na te słowa podbiegłam do Jimina i rzuciłam mu się na szyje lekko całując go w policzek.
Jk: EJJJJ A ZE MNĄ SIĘ TAK NIE WITAŁAŚ *piwiedział z obrazą w głosie.
A: ohhhh kookie spokojnie... nie bądź zazdrosny, obydwoje jesteście dla mnie tak samo ważni😊 *powiedziałam dalej przytulona do Jimina.
Nagle Suzu się odezwała:
S: Nu nu.
Y: Co?
S: Nu nuuuu.
Jm: Co się jej dzieje?
S: Chyba zaraz zemdleję pomocyyy.
T: Chyba jest w szoku że nas widzi.
A: tak to prawda, jest w szoku...JEZU SUZU NIE NIE NIEEEEEEEE, KURWA SZKLANKA WODY JUŻ!!!!
J: Proszę
I wylałam szklankę wody na Suzu która zemdlała na widok Innych członków BTS... i nic nie budzi się
A: nie kurwa dlaczego?! Dzwonić po karetkę
T: N-nie nie dzwońcie wystarczy...
I ją pocałował
Suzu ocknęła się i oddała pocałunek, lecz nagle odepchnęła Taehyunga z mi wiadomego powodu ale o tym później.
S: TAEHYUNG JAK MOGŁEŚ?!
T: nie chciałaś się obudzić to myślałem że to pomoże i nie myliłem się.
J: dobra stop. Suzu możesz wstać?
S: N-no tak...
Jh: Jeju ale ona się stresuję.
A: Nom biedna. *powiedziałam sarkastycznie
J: to jak możesz wstać to wstawaj
S: n-nie
J: ohhhhh... JUNGKOOK
Jk: już się robi *i podniósł Suzu
Suzu zaczęła się wyrywać, Jungkook tylko mocniej ja chwycił, Suzu postanowiła się poddać, przestała się wiercić i dała się w
spokoju zanieść do kuchni.
Jungkook posadził Suzu na krześle. Po tym geście na krześle na przeciwko Suzu usiadł Jin który chciał z nią poważnie porozmawiać.
J: Suzu
S: t-tak?
J; podaj mi rękę *Suzu z nie pokojem podała Jinowi swoją prawą dłoń
J: nie martw się. Teraz będziesz nas widzieć codziennie! Nie możesz się tym stresować bo Agata nie wytrzyma nerwowo i wyjedziecie z powrotem do Polski a tego byś nie chciała prawda?!
S: p-prawda
J: Suzu co ja mówiłem na temat Stresu?!?!?!
S: już nie będę 😔
J: grzeczna. Dobra wracamy do reszty, pójdziesz sama czy mam zawołać Jungkooka?
S: spokojnie pójdę sama
J: i to ja rozumiem 😊
Wstali z krzeseł Jin od razu przytulił Suzu, stała jak słup soli, nie wiedziała co zrobić, kiedy Jin to zauważył puścił ją i powiedział jej na ucho:
J: spokojnie nie stresuj się, to normalne że będę cię teraz przytulać, razem z Agacią stałyście się częścią naszej rodzinki, teraz będziecie z nami mieszkać, będziemy się widywać codziennie
S: wiem, ale to takie trochę nie realne że nagle twój Idol staje się twoim przyjacielem...
J: po prostu wyluzuj
S: ohhhh dobrze
J: to idziemy do reszty?
S: o-ok
J: chłopaki ja idę pomóc Suzu się rozpakować ty Jimin pomóż Agaci
T: mhm😒
Jk: czemu ja nie mogę?!
Jm: bo ja idę
Jk: a może ja pójdę?!
Jm: nie bo ja!
A: CISZA!!!!! PRZECIEŻ MOŻECIE IŚĆ OBY DWOJE!!!!!!!!!!!
Jk: no niby tak😒
Jm: no ok ale wolał bym iść tylko z tobą🙄
A: koniec tematu. Idziecie albo razem albo idę sama
Jk/Jm: OK!😒👌🏻
W pokoju Agaty:
A: w-wow ale tu ładnie.

Pokój był pomalowany na szaro, na środku pokoju stało ogromne łóżko a na nim ok. 8 poduszek. Na przeciwko był duży telewizor, małe półeczka nocna na której stała lampka, komoda, na ścianach widniały obrazy i lustro, była jeszcze toaletka wypełniona kosmetykami ( chociaż mam swoje ) i drzwi ale nie wiedziałam co za się nimi znajduje...
Jk: a to jeszcze nie wszystko... *otworzył te tajemnicze drzwi do... ogromnej garderoby w której znajdowały się zapełnione półki ubraniami, butami, torebkami
Jk: wejdź... *po moim wejściu zamknął za sobą drzwi.
A: coś nie tak?
Jk: wszystko w porządku ale... widzisz te drzwi *wskazał na drzwi znajdujące się za mną
A: tak widzę
Jk: chodź *pociągnął mnie za rękę i otworzył drugie już drzwi.
Jk: o tym pomieszczeniu wiem tylko ty i ja. Tylko ja Wiem że interesujesz się fotografią, więc przygotowałem dla ciebie takie skromne pomieszczenie.
A: Boszzz kookie nie musiałeś, nie dość że ten pokój i ta cudowna szafa i toaletka to jeszcze to... to za dużo😔 nie powinnam tego od ciebie przyjąć
Jk: ale ja cię proszę abyś to przyjęła, jesteś dla mnie najważniejsza... *chwycił mnie za ręce
Agaciu ja...
nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi
Jm: Halo można szybciej?!
A: tak już idziemy! Kookie pogadamy później i jeszcze raz bardzo ci dziękuje. *cmoknęłam go w policzek chwytając go za prawą dłoń
A: chodź bo Jiminek się nie cierpliwi *powiedziałam ze śmiechem w głosie, lekko ciągnąc chłopaka za rękę
Jm: no ile można??
A: ohhh nie przesadzaj

(Tak wyglądał pokój)



A: kto to wszystko przygotował? 
Jk:  ja💖
A: ohhhh Kookie ale wiesz że nie musiałeś... teraz mi strasznie głupio😔
Jk: nie przejmuj się, to był prezent😊 *podszedł do mnie i mnie przytulił
Jm: ekhem ja też tu jestem😒😑
A: ahhh przepraszam, dobra więc tak...yhhhh nie wiem
Jk: ale ja wiem... bierzemy się za rozpakowywanie
A: jestem za
W pokoju Suzu:
S: JINNNNNNN!!!!!!!
J: tak?
S: kto to zrobił?!
J: Taehyung
S: TAEHYUNG!!!!!!!!!!!!!!!!
T: Już idę spokojnie
S: to twoja robota?!
T: t-tak
S: dziękuje tu jest cudownie *objęła Taehyunga w podziękowaniu
T: nie ma za co! Agata też ma „podobny" pokój
S: Aha ale wiecie że ona nie lubi roślin prawda?
T: najpierw zobacz a później komentuj😊
S: ok🤦🏼‍♀️
Pokój Suzu był żółto-biały, łóżko znajdowało się na środku pokoju, tuż obok stały dwa malutkie stoliczki a na nich rośliny, obok stoliczka była też lampka. Po drugiej stronie pokoju stał stolik i dwa krzesła, obok regał z roślinami i mały leżaczek, na ścianie widniały obrazy. Cały pokój był udekorowany roślinnością. W pokoju znajdowało się jeszcze przejście do drugiego małego pomieszczenia w które było najprawdopodobniej przeznaczone do przetrzymywania w nim ubrań. W pomieszczeniu oprócz ubrań znajdował się jeszcze cudowny balkon.

S: wow, na prawdę wow. Dziękuje
T: nie ma za co *powiedział przytulając ją.
S: UHHHH
T: Co jest?
S: Nic nic.
T: Chcesz zobaczyć Yeontana?
S: No spk
T: Chyba jest w pokoju Agaty, heh przy okazji zobaczysz jej pokój.
S: Ok.
Wyszli z pokoju, przeszli przez korytarz i weszli do pokoju Agaty.
S: Możemy wejść?
A: Nie.
Jk: Pewnie wchodźcie.
T: To uhm, gdzie jest Yeontan?
Jm: Za mną, bawi się jego zabawką.
T: Yeontan! Chodź tu!
Na zawołanie podbiegła do niego puchata kulka.
T: Chcesz go wziąć na ręce?
S: N-nie...
T: Czemu?
A: Bo się boi że go upuści.
Jk: Czemu?
A: Z niewiadomych mi przyczyn.
T: Naprawdę?
S: N-no
T: To może obaj go potrzymamy?
A: To brzmi-
Jk: Ciiiiiii
T: Uznam to za tak, chodź.
Podszedł do niej i powoli przysunął do niej psa.
T: Możesz pogłaskać, nie gryzie* powiedział po czym uśmiechnął się.
Suzu powoli zbliżyła dłoń do pieska, na co on odwrócił głowę w jej stronę.
S: AAAAAAAAAAA
Pies szczeknął a na ten gest Suzu odskoczyła przy okazji wywalając się.
T: Boże nic ci nie jest?!
Odłożył psa na podłogę i podbiegł do Suzu.
A: Przyzwyczajaj się.* mruknęłam.
S: Nie no, jest spoko.
T: Na pewno?
S: Tak.
T: Na sto procent?
S: Tja.
T: Na sto sto sto sto sto procent????
S: Tak, jezu.
T: Mam nadzieje że nie kłamiesz, a teraz. Yeontan chodź!
S: N-nie.
Do Taehyunga przybiegła mała kulka, i zaczęła szczekać.
T: Popatrz, to jest Suzu. S. U. Z. U.
Powtórz
Jk: Na pewno powtórzy.
T: No co! Yeontan potrafi gadać!
Jm: Ta, a ja jestem twoją ciocią.
T: Naprawdę?! Omg!
Jm: Sarkazm człowieku.
T: Ohhh..., czyli nie jesteś moją ciocią* zrobił smutną minę.
Jm: Nope, a teraz możecie z tąd wyjść bo jakby musimy to wszystko rozpakować.
S: No spoko.
Szybko wstała z ziemi i wybiegła z pokoju.
Jk: Ona tak zawsze?
A: Zazwyczaj.
Jm: Bosz, musisz mieć z nią trudno.
A: No czasami.
Jk: Dziwne dziecko.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro