Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 28

Leżałaś w łóżku już drugi dzień. Tony poszedł jakąś godzinę temu, bo mu kazałaś.

Westchnęłaś i lekko przymknęłaś powieki, gdy poczułaś, że w pomieszczeniu zrobiło się zimniej. Na policzku wyczułaś dotyk.

Obrociłaś głowę i spojrzałaś na Boga, który lekko Cię głaskał.

Wtuliłaś się w jego dłoń, nie miałaś na nic siły.

-Natasha prawie przestrzeliła mi gardło.

Otworzyłaś oczy i podniosłaś się, na co twój kręgosłup przeszył tępy ból. Jeknęłaś, a Loki dotknął twoich ramion.

- Nie rób takich gwałtownych ruchów T/I

Zielonooki zmarszczył brwi i westchnął, a Ty wróciłaś do poprzedniej pozycji.

-Dużo mnie ominęło?

Przeniósł wzrok na twoją twarz, a jego tęczówki niebezpiecznie zabłysnęły. Wpatrywał się w Ciebie przez dłuższą chwile- Owszem- przeczesał palcami twoje włosy- Odziwo Tony wydawał się być spokojny, natomiast Stephen...

Urwał jakby się wahał, powiedzieć ci prawdę. Odwrócił głowę i wpatrywał się w ścianę

-Loki...

Znów przeniósł wzrok na Ciebie

-Proszę

Westchnął i chwycił twoja dłoń.
-Powiedział wszystkim, że Cię jakoś ,,zaczarowałem" czy jakoś tak.

-Czemu mieli by mu uwierzyć?

-Powiedział, że przeze mnie zapomniałaś o nim. Twierdził przed wszystkimi, że ,,wymazałem" z twojej głowy wszystkie wspomnienia z nim.

- Ja wszystko pam...

-Wasz ,,związek"

Otworzyłaś oczy szerzej i wpatrywałaś się w boga niedowierzając. Loki westchnął.- Niektórzy mu uwierzyli, a reszta się wacha. Ale tylko mała grupa. W tym o dziwo Tony i Steve.

Pokręciłaś głową niedowierzając. Najlepszy przyjaciel wykorzystał fakt, że slędzaliście mnóstwo czasu razem i od tak oskarżył Loki'ego.

-Chce się z nimi zobaczyć.

- Nie wiem czy to dobry pom...

- To nie była pieprzona prośba.

Loki spojrzał na Ciebie i przytaknęła odbijając sprzęt.

Właśnie dziś chciałaś pokazać reszcie, że nie jesteś już małą dziewczynką

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro