Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 25

Szłaś wraz z Lokim do kawiarni. Weszliście do budynku i zajeliście miejsce przy oknie. Brunet wpatrywał się w ciebie, przytakując i delikatnie głaszcząc twoją dłoń. Cicho się śmiałaś widząc jak się zachowuje. Nie poznawałaś go w pewnych momentach. Podeszła do was kelnerka patrząc się cały czas maślanymi oczami na boga.

-Co podać?- spytała się stojąc na tyle blisko Lokiego, aby go zirytować.

-Gorąca czekolada dwa razy i dwa croissanty

Trickers posłał jej znudzone spojrzenie, a widząc jej maślany wzrok, nachylił się nad tobą i delikatnie pocałował. Zarumianiłaś się i pochyliłaś głowę. Kelnerka szybko udała się do barku i podała zamówienie. Zachichotałaś na co Loki posłam ci ledwo zauwarzalny uśmiech.

-Więc...-odgarnęłaś kosmyk za ucho- co powiemy reszcie?

Spojrzałaś na trickersa, ale z jego twarzy nie potrafiłaś odczytać niczego. Po chwili jego oczy niebezpieczne zabłysnęły. Przłknęłaś śline i lekko przygryzłaś wargę, odwracając wzrok.

-Powiemy im tak jak jest...-

-A jak jest.?-wypaliłaś nagle i spojrzałaś na boga.

Ten tylko wciągnął mocno powietrze i odwrócił głowę. Zmarszczył brwi po czym ciężko westchnął.

-T/I... -

-No mów.. -zaczęłaś się niecierpliwić.

Jego twarz nie wyrażała nic i właśnie to było okropne. Mogłaś spodziewać się wszystkiego.

-Nie wiem...- ścisnął delikatnie twoją dłoń, którą ty później zsunęłaś ze stołu.

Zaczęłaś wpartywać się w okno. Czułaś na sobie jego wzrok, co zaczęło cię irytować. Poczułaś ukłucie i ścisk w sercu.

Wybaczcie za wszelkie błędy! Mam nadzieje, że rozdział wam się podobał pingwinki❤

Wesołych świąt i nowego roku!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro