Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 18 ~ Oczy nigdy nie kłamią

Mei

Kiedy Junghyun zaproponował, by nasz ślub odbył się już za tydzień, przeraziłam się. Nie chciałam za niego wychodzić, a już na pewno nie tak szybko. Jeszcze podświadomie liczyłam, że uda mi się jakoś od tego wykręcić, ale w tym wypadku na wszystko było za późno. Aczkolwiek uważałam, że nie byłoby dobrze, gdyby narzeczony coś podejrzewał, dlatego pokiwałam głową.

Spojrzenie na Jeongguk'a sprawiło, że przypomniałam sobie, iż mam powód. Musiałam go ochronić. Junghyun pocałował mnie wtedy w usta i wyszedł krzycząc, że idzie zająć się przygotowaniami. Zostałam sama z czarnowłosym. Gdy w jego cudnych, ciemnobrązowych oczach dostrzegłam smutek wiedziałam, że muszę stąd wyjść. Nie byłam w stanie patrzeć na jego ból. Podniosłam się i bez słowa ruszyłam do pokoju.

Kiedy osunęłam się po drzwiach, które za sobą zamknęłam, rozpłakałam się. Nie potrafiłam już tłumić tego, co nagromadziło się we mnie od wczoraj, kiedy oglądałam Jeongguk'a z Jisoo. Kurde, nawet jej imię mnie denerwuje. Miałam ochotę zetrzeć jej z twarzy ten uśmieszek, gdy patrzyła na mojego ukochanego. Jednak wiedziałam, że nie mogłam nic zrobić. Tak było lepiej.

Niedługo poszłam do łazienki, gdzie opłukałam twarz co zrujnowało całkowicie mój makijaż, gorzej niż same łzy. Wtedy zmyłam jego pozostałości, po czym wróciłam do pokoju i usiadłam na łóżku. W następnej chwili usłyszałam pukanie i drzwi się otworzyły, jak tylko zawołałam "proszę". Był to Jimin.

Chyba zauważył, że płakałam, bo od razu mnie do siebie przytulił. Przez chwilę się nie odzywał, tylko trzymał w ramionach. Kiedy mnie puścił i spojrzał mi w oczy pytając co się dzieje, nie wytrzymałam. Nie wiedząc do końca dlaczego, zdradziłam Jiminowi prawdę. Był zaskoczony całą historią. Następnie powiedział:

─ Naprawdę myślisz, że to się nie wyda? ─ zapytał ─ Wystarczy, żeby Junghyun był pijany i bum, sam coś chlapnie.

Wtedy przypomniało mi się, co ostatnio mówił po alkoholu mój narzeczony. Dalej to co usłyszałam w tamtym momencie sprawiało, że byłam skonsternowana. Poprosiłam brązowowłosego chłopaka, by nic nikomu o tym nie mówił. Przystał na to, ale widziałam, że niechętnie.

Kiedy ochroniarz miał wychodzić, znów mnie objął szepcząc, bym jeszcze raz to przemyślała. Mimo, iż bardzo pragnęłam być z czarnowłosym, jego życie i bezpieczeństwo stanowiło priorytet. Nie zamierzałam ryzykować. Zbyt wielką miłością go darzyłam. Był dla mnie ważniejszy, niż moje własne życie.

Chcąc pozbyć się natrętnych myśli, zajęłam się czytaniem. Pochłonięta tym zajęciem nie zauważyłam, jak szybko mijał czas. Oderwałam się od liter dopiero, kiedy Nabi przyszła oznajmniając, że czas na obiad. Spożyłam go w samotności, bo obaj bracia Jeon byli poza domem. Ich ojciec podobno wyjechał w krótką delegację.

Po posiłku pani Min zaproponowała, że mnie nauczy jakiegoś dania, ale jakoś odkąd wróciłam znów do tego domu, straciłam ochotę na sztukę gotowania. Dla Junghyun'a nie miałam ochoty tego robić. Podziękowałam jej i udałam się z powrotem do pokoju, gdzie ponownie zabrałam się za czytanie powieści.

Jeongguk

Po tym co powiedział po śniadaniu mój brat, poczułem wściekłość. W mojej świadomości tliła się nadzieja, że to wszystko się jeszcze wyjaśni, ale w momencie, gdy usłyszałem o dacie ślubu, wyparowała. Czułem gniew i zrezygnowanie. Musiałem się jakoś uspokoić, bo obawiałem się, że pod wpływem emocji, które we mnie coraz bardziej buzowały, nie powstrzymam się i zrobię coś głupiego.

Gdy opuściłem dom, w mojej głowie pojawiła się szalona myśl. Może porwę ją i uciekniemy? Zabiorę ją za granicę, gdzie nikt nas nie znajdzie? Ten pomysł wydawał mi się jednocześnie zwariowany jak i niesamowicie romantyczny. Uśmiechnąłem się, ale wtedy przypomniałem sobie o czymś. Przecież Mei mnie nie kocha. Udowodniła to ostatnio bardzo dobitnie. Muszę dać sobie z nią spokój.

Okropnie zdenerwowany, a dodatkowo załamany tym, że tak się mogłem co do niej pomylić, zabrałem co potrzebne i wyszedłem na podjazd. Wsiadłem do auta, po czym pojechałem na siłownię. Wiedziałem, że wysiłek fizyczny jak nic innego, pomoże mi pozbyć się nadmiaru odczuć. Zawsze najbardziej lubiłem ćwiczyć mięśnie ramion, dlatego na tym się skupiłem.

Rzeczywiście po godzinie pozbyłem się niechcianych przemyśleń oraz emocji. Potem wziąłem prysznic i ubrałem czyste rzeczy, a następnie pojechałem coś zjeść. Padło na knajpę z indyjskim jedzeniem, gdzie często chodziłem z Nam'em i Jiminem. Postanowiłem po lunch'u odwiedzić przyjaciela. Dlatego ruszyłem prosto do akademika. Chłopak był na miejscu.

Zdecydowałem się opowiedzieć mu o całej sytuacji z Mei, bo musiałem to z siebie wyrzucić. Nie czułem żadnych oporów, ponieważ miałem do niego zaufanie. Student słuchał mojej opowieści bardzo uważnie. Wiedziałem, że samo powiedzenie o tym komuś, ulży mi, jednak nie sądziłem, że chłopak udzieli mi rady.

─ Jak tylko nadarzy się okazja, porozmawiaj z nią. Zapytaj wprost czy coś dla niej znaczysz. Niech powie Ci prawdę. Jeśli będziesz miał wątpliwości pamiętaj, oczy nigdy nie kłamią. Jeśli Cię kocha, zobaczysz to w jej spojrzeniu - rzekł Namjoon.

Słowa przyjaciela dały mi dużo do myślenia. Zamierzałem tak postąpić, od razu podejmując tą decyzję. Pochłonięty tymi rozmyślaniami, nawet nie zauważyłem, kiedy student wyjął soju. Zawsze miałem słabą głowę do alkoholu, więc bardzo szybko poczułem się nieźle pijany.

Kiedy oznajmiłem chłopakowi, że wracam do domu, Nam wezwał dla mnie taksówkę. Nie sprzeciwiałem się. Mimo sporej ilości alkoholu, jaką spożyłem byłem jeszcze trochę świadomy. Przyjaciel nie wydawał się tak pijany, co mnie nie zdziwiło. Zawsze mógł wypić więcej niż jego znajomi.

Pod posiadłość zajechałem pół godziny później. Gdy wysiadłem od razu wszedłem do środka. Wtedy odczułem ogromne pragnienie, by zobaczyć, przytulić, a nawet poczuć miękkie wargi mojej ukochanej. W tej chwili bardzo mi tego brakowało. Ruszyłem schodami na górę.

Nie całkiem świadomy swoich czynów, wparowałem do pokoju Mei. Panował tam mrok, ale wpadające do pomieszczenia światło księżyca, oświetlało łóżko. Siedziała na nim niebieskooka. Sprawiała wrażenie, jakbym ją obudził. Nie widziałem dobrze jej wyrazu twarzy. Podszedłem tam i usiadłem obok niej.

Od razu zadałem jej nurtujące mnie pytanie. Nie odpowiedziała. Zbliżyłem swoją twarz do jej. Próbowała się odwrócić, ale ją chwyciłem. W tej chwili usiadła w taki sposób, że światło z zewnątrz sprawiało, iż widziałem ją dobrze. Zapytałem ponownie, ale znów nie dostałem odpowiedzi.

Wtedy niezwykle pragnąc poczuć ją blisko, pocałowałem jej usta. Drgnęła, ale przez moment nie ruszała się. Wydawała się zaskoczona. Poczułem nadzieję, że to zaraz odwzajemni, kiedy mnie odepchnęła. Potem szybko wstała, mówiąc:

─ Zostaw mnie. Jestem z Twoim bratem. Niedługo bierzemy ślub, uszanuj to ─ następnie weszła do łazienki i zamknęła drzwi.

Te słowa bardzo mnie zraniły, ale moim pijackim umysłem nie byłem w stanie zrozumieć, iż tak naprawdę nie powiedziała, że go kocha. Westchnąłem i ruszyłem do swojego pokoju. Tam padłem od razu na łóżko, nie mając siły, by najpierw wziąć choć prysznic. Momentalnie zasnąłem.

Mei

Jak tylko usłyszałam trzaśnięcie drzwi wejściowych do mojej sypialni, rozpłakałam się. Czułam się potwornie, przez słowa wypowiedziane do Jeongguk'a. Był pijany, ale i tak wiedziałam, że go zraniłam. Jednak świadomość, że w ten sposób ratuję mu życie nie pozwalała mi oszaleć. Po jakimś kwadransie wstałam z podłogi i umyłam policzki z łez. Odczułam szczypanie pod powiekami.

Gdy wróciłam do łóżka, cały czas myślałam o tym pocałunku, jakim mnie obdarzył. Śmierdziało od niego alkoholem, ale byłam znów szczęśliwa, kiedy nasze usta łączyły się. Całe to zdarzenie spowodowało, że w ogóle nie zmrużyłam oka. Przewracałam się z boku na bok, odtwarzając to w głowie.

Rankiem wzięłam prysznic i wykonałam mocniejszy makijaż. Ostatnio tylko taki robiłam, a dziś się przydał, by zakryć oznaki nieprzespanej nocy. Niebawem zeszłam do jadalni, gdzie siedział już Junghyun. Zarządał pocałunku, ale ja nie mając na to ochoty, przytknęłam tylko usta do jego policzka. Nie był zbytnio zachwycony, ale nic nie powiedział.

Kiedy dostaliśmy swoje porcje koreańskiego omleta, zaczął opowiadać o przygotowaniach do ślubu, ale ja nie słuchałam. Dla niepoznaki mruknęłam od czasu do czasu, by się nie zorientował. W pewnym momencie mój narzeczony się ożywił i oznajmił:

─ Dziś przywieźli suknie ślubne ─ spojrzałam na niego zaskoczona ─ po śniadaniu pomogę Ci wybrać idealną.

• • • • • • • • • • • •

Co myślicie o przesądzie, że pan młody nie powinien widzieć swojej przyszłej żony w sukni przed ślubem? 😏

W tym rozdziale pozdrawiam seongsang_shipper_, _Savage_Goblin_, _black_engel_
i 77Bangtan777 oraz tae_cie_zje, dziękuję, że to czytacie 🥰

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro