Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Karmelove latte 2"

Teraz czas na kontynuację one shota "Karmelove latte", czyli drugie zamówienie dla Pixie2509 🥰
Mam nadzieję, że się spodoba, jak I część ️♥️
Miłego czytania 🥰💙

***************************************************

Główni bohaterowie:

Melody - 21-letnia, studentka z wymiany, z Polski

Jungkook - 24-letni, członek zespołu BTS

Postacie poboczne:

Yoongi - 28-letni, członek zespołu BTS

Hoseok - 27-letni, członek zespołu BTS

***************************************************

Kiedy Jungkook poszedł po kawę obserwowałam go. Jestem trochę zła, że się spoźnił, bo strasznie tego nie lubię, ale... kurde... to nie do uwierzenia... jestem tu z członkiem BTS...

Przez zamyślenie, nie zauważyłam, jak wrócił. Usłyszałam jego śmiech i wtedy powróciłam do rzeczywistości. Spojrzałam na niego. Patrzył na mnie i uśmiechał się, delikatnie, wręcz z czułością. Kurde, chyba mi się miesza w głowie. Przez jego wzrok poczułam się nieswojo i moje policzki zrobiły się lekko ciepłe.

Próbując odwrócić uwagę od mojego zachowania i zawstydzenia, spojrzałam na stolik. Chłopak oprócz kawy, zamówił nam też ciastka. Nie wiedziałam, jak nazywały się przysmaki, ale przypominały sernik z wiśniami. Gdy spróbowałam, to się potwierdziło.

Zaczęliśmy rozmawiać. Było miło, tematy się nie wyczerpywały. Nie zauważyłam kiedy nastał wieczór. Jak się zorientowałam, że jest po 20, powiedziałam:

- Rany, nie zwróciłam uwagi, że tyle tu siedzimy - chłopak posłał mi delikatny uśmiech.

- Cieszę się, znaczy, że Cię nie zanudziłem - rzucił.

Podniosłam się, a Jungkook zrobił to samo. Pomógł mi założyć płaszcz, po czym sam się ubrał. Gdy wyszliśmy chłopak zaproponował, że mnie odwiezie, bo zrobiło się zimniej. Zgodziłam się.

Kwadrans później byliśmy pod akademikiem. JK odprowadził mnie, pod same drzwi od pokoju. Potem pocałował w policzek, podziękował za miłe popołudnie i poszedł do windy, z wielkim uśmiechem na twarzy.

Kiedy znalazłam się w łóżku, cały czas myślałam o tym uśmiechu Jungkook'a, w kawiarni, w którym wydawało mi się, że widziałam czułość. Chciałabym się nie mylić.

***

W kolejnych dniach, pisałam dużo z Kookie'm. Bardzo mi się to podobało. Kilka razy zarwałam pół nocy, gdy czekałam, na jego odpowiedź.

Tydzień, po naszym wyjściu do kawiarni, JK zaprosił mnie tam, kolejny raz. Byliśmy umówieni na 14, jednak o 15 dalej chłopaka nie było. Byłam zła, ale kiedy po 16, zadzwonił z przeprosinami, mówiąc, że znowu Yoongi coś odwalał, wybaczyłam mu. Opowiedział mi o tym, przez co śmiałam się, jak nawiedzona, ale jemu to nie przeszkadzało.

***

Kolejne tygodnie znów mijały, tylko na pisaniu. JK miał dużo prób i innych spraw. Ja mogłabym znaleźć trochę czasu pomiędzy nauką, ale nie mogliśmy się zgrać.

Miesiąc, po naszym spotkaniu w kawiarni, umówiliśmy się na kolację. Założyłam koronkową czarną sukienkę, a do tego zakręciłam włosy. Makijaż, był delikatny, czyli taki, jak najbardziej lubiłam.

Mieliśmy się spotkać o 19, pod restauracją, która znajdowała się, niedaleko mojego akademika. Byłam pięć minut przed czasem.

Kiedy minęła umówiona godzina, zaczęłam sobie wmawiać, że pewnie znów Yoongi coś odwalił i dlatego Jungkook się spóźnia. Byłam jednak naiwna, bo po 20, dalej się nie pojawiał. Cholera, mógł chociaż zadzwonić.

Czułam się upokorzona. Wróciłam do siebie, po czym przebrałam w piżamę, zmyłam makijaż i z pudełkiem lodów, usiadłam przed telewizorem. Po 22, odezwał się maknae, pisząc, jak bardzo przeprasza i w ogóle, ale ja już go skreśliłam i odpisałam tylko jedną wiadomość.

Ja:
"Dajmy sobie spokój, to nie ma sensu."

Chłopak próbował do mnie dzwonić, ale po czterech nieodebranych połączeniach, wyłączyłam telefon. Patrzyłam w telewizor, ale nie wiedziałam co w ogóle leciało. Gdy poczułam łzy na policzkach, zdenerwowałam się. To kretyństwo, płakać przez niego. Mogłam przewidzieć, że on nie będzie miał czasu dla mnie. Niepotrzebnie się w to wplątałam.

Kilka minut później schowałam resztę lodów, wyłączyłam telewizję i położyłam się. Płakałam jeszcze jakiś czas, bo uświadomiłam sobie, że poczułam coś, do tego koreańskiego idola.

***

Przez kolejne tygodnie, często wyłączałam komórkę, bo Jungkook nie dawał za wygraną. Pisał dużo wiadomości i dzwonił o różnych porach.

W pewną sobotę, na początku grudnia, moja współlokatorka, wybierała się na imprezę. Chciała, bym poszła z nią, ale ja wolałam się uczyć. Od poniedziałku miałam zaliczenia. Zamierzałam dostać jak najwyższe oceny. Do 21, siedziałam w bibliotece.

Kiedy wróciłam do pokoju, położyłam się spać. Miałam dziwne sny, przez co przebudziłam się, w pewnym momencie. Wtedy usłyszałam otwierające się drzwi od pokoju. Pewnie się schlała. Nie mogę pokazać, że nie śpię, bo zbierze się jej, na głupie rozmowy.

Leżałam bez ruchu, odwrócona plecami do wejścia. Nagle dobiegł do mnie hałas, jakby upadła, ale się nie poruszyłam. Chwilę później, poczułam dotyk na ramieniu. Wzdrygnęłam się, a wtedy usłyszałam:

- Melody, przepraszam - to był głos Jungkook'a.

Podniosłam się szybko i odwróciłam do niego. Uśmiechnął się. Zorientowałam się, że śmierdział alkoholem. Dotknął mojej twarzy, przez co westchnęłam. Zaraz zrobił coś, co mnie zaskoczyło. Pocałował mnie. Myślałam, by go odepchnąć, ale ostatecznie, odwzajemniłam to.

Po chwili zapomniałam całkowicie, o tym, że chciałam o nim zapomnieć. Moja złość na niego, wyparowała, za sprawą tego pocałunku. Kiedy się odsunął, mruknęłam z niezadowoleniem. Chłopak się zaśmiał męsko, przez co przełknęłam ślinę.

- Gdybym wiedział, że pocałowanie Cię wystarczy, byś mi wybaczyła to, że nie pojawiłem się na tamtym spotkaniu, już dawno, bym zakradł się do Twojego pokoju - rzucił.

Zaraz wyjaśnił mi, że manager zapomniał im powiedzieć, o ważnym spotkaniu, przez to się nie zjawił, a dodatkowo telefon zostawił w domu, przez co nie mógł mnie uprzedzić. Przyjęłam jego tłumaczenie, ale nie pozwoliłam, by składał mi, jakiekolwiek obietnice. Bałam się, sparzyć kolejny raz.

Wtedy Jungkook, powiedział:

- Znalazłem sposób, by nigdy więcej, nie wystawić Cię na coś takiego, jak wtedy, gdy czekałaś pod restauracją - wyjął coś z kieszeni i położył na mojej dłoni.

Za chwilę zobaczyłam, że to klucze. Domyśliłam się, do czego one były. Nie wiedziałam co powiedzieć. Nie wierzę, że on daje mi dostęp do swojego mieszkania. Nie miałam pojęcia, co on zamierza, jeśli chodzi o dzisiejszą noc, ale nie wyganiałam go.

Przegadaliśmy kilka ładnych godzin. Momentami, gdy mnie pocałował, zaczynałam tracić głowę. Cholera, to uczucie do niego, jest coraz silniejsze. Jeśli teraz zrobi coś nie tak, złamie mi serce.

Kiedy zaczynało świtać, zrobiłam chłopakowi miejsce, a ten się położył i wtulił we mnie. Było to strasznie przyjemne, dlatego odepchnęłam od siebie myśli, że znowu może mnie zranić. Zasnęłam bardzo szybko.

*

Rano okazało się, że moja współlokatorka nie wróciła. Postanowiłam, że zaraz do niej napiszę. Spojrzałam na śpiącego Jungkook'a, który wyglądał bardzo uroczo. Mogłabym się łatwo przyzwyczaić, do spania z nim, ale to głupi pomysł, po tym co do tej pory się stało.

Najciszej, jak potrafiłam, wstałam z łóżka i szczelniej okryłam maknae, pościelą. Ubrałam się szybko, po czym napisałam do koleżanki, sms. Potem stwierdziłam, że przygotuję śniadanie. Z tego co miałam w lodówce, wyszły kanapki z wędliną i serem.

Kiedy ruszyłam do kuchni w akademiku, by zrobić znośną kawę z ekspresu, otrzymałam odpowiedź od współlokatorki, że nocowała u Han'a. Czyżby ich coś łączyło? Mam nadzieję, że będzie dla niej dobry.

Gdy wróciłam do pokoju, JK siedział na łóżku i robił coś w telefonie. Rzuciłam mu "cześć", co on odwzajemnił. Postawiłam kubki z kawą, na komodzie, a wtedy on wstał i podszedł do mnie. Obserwowałam go cały czas.

Od razu, gdy się zbliżył, nachylił się i złożył bardzo delikatny pocałunek, na moich ustach. Kiedy się odsunął, zachłysnęłam się powietrzem. Znów usłyszałam jego śmiech, który tak mi się podobał.

Za moment usiedliśmy razem na łóżku i zjedliśmy kanapki, które chłopak pochwalił. Cholera, stara się, bo nie wyszły jakieś wybitne. Po wypiciu kawy, Jungkook wyszedł, a ja siedziałam jakiś czas i wspominałam tą noc oraz poranek.

***

Dwa dni później spotkaliśmy się u niego, gdzie dojechałam taksówką. Adres wysłał mi tamtego dnia, gdy zakradł się do akademika, wieczorem.

Zastałam go, co mnie pozytywnie zaskoczyło, a dodatkowo stwierdziłam, że zasługuje na tą szansę.

Spędziliśmy bardzo miło czas. JK zrobił nawet obiad, w postaci smażonego kurczaka po koreańsku. Po posiłku obejrzeliśmy film, od którego chłopak od czasu do czasu, odrywał moją uwagę, pocałunkami. Kurde, spodziewałam się, że będzie chciał czegoś więcej. Podoba mi się, że poprzestaje na całowaniu.

Po 21, Jungkook odwiózł mnie do akademika. Podziękowałam mu szybkim całusem w usta i wysiadłam, widząc jego szeroki uśmiech.

***

Kilka dni później, znów się umówiliśmy. Tym razem jednak, chłopak uprzedził mnie wcześniej, że spóźni się, bym użyła kluczy i poczekała w mieszkaniu. Tak zrobiłam.

Kiedy dostałam jeszcze jedną wiadomość, że będzie dopiero za czterdzieści minut, postanowiłam przygotować jedzenie. Kookie mówił, bym czuła się, jak u siebie, więc skorzystam z tego. Przejrzałam szafki i lodówkę.

Ze znalezionych produktów zdecydowałam się, przyrządzić kurczaka w sosie sojowym, z warzywami i makaronem ryżowym. Od razu zabrałam się za to.

Kiedy mięso się dusiło, zadzwonił dzwonek do drzwi. Kurde, Jungkook chyba nie dzwoniłby, tylko wszedł. Stałam i nasłuchiwałam chwilę. Za chwilę dotarł do mnie dźwięk kluczy w zamku. Jednak nie był to maknae, tylko dwie osoby.

- JK nie chciał nas wpuścić? Światło jest zaświecone - rzucił jeden osobnik.

- Może zapomniał wyłączyć - powiedział ktoś inny.

Zaraz zobaczyłam Yoongi'ego i Hoseok'a, a oni spojrzeli na mnie, tak samo zdziwieni, jak ja. Patrzyliśmy na siebie przez chwilę, aż raper się odezwał.

- Młody znalazł sobie dziewczynę? - zwrócił się Suga, do drugiego chłopaka.

Tamten tylko wzruszył ramionami. Za moment Yoongi powiedział do mnie:

- Czy to nie Ciebie Jungkook, jakiś czas temu, przewrócił pod kawiarnią? - zapytał.

Pokiwałam głową, a wtedy obaj się rozgadali. Ja tylko chichotałam. W międzyczasie wstawiłam makaron, a chłopcy powiedzieli, że mieli wyciągnąć Jungkook'a na imprezę, dlatego przyszli niezapowiedziani. Ciekawe czy on, by poszedł.

Znowu zaczęli o czymś gadać, a wtedy wszedł JK. Zobaczył nas i zatrzymał się. Jestem ciekawa, co on zrobi. Kiedy nasze oczy się spotkały, chłopak się uśmiechnął i ruszył w moją stronę. Zdziwiona, patrzyłam na niego, ale Suga i Hoseok, dalej gadali ze sobą.

Maknae mnie pocałował, co od razu odwzajemniłam. Boję się w nim zakochać, ale czuję, że jestem bliska tego. Gdy się odsunął, zaczął rozmawiać z tamtymi. Oni nawet nie skomentowali naszego pocałunku.

Zaraz nałożyłam danie i zjedliśmy we czwórkę, przy stole. Potem ja i Jungkook poszliśmy do salonu, a tamci zmywali. Usiedliśmy blisko siebie. Chłopak położył mi dłoń na udzie i odezwał się.

- Niepotrzebnie się martwiłem, bo oni Cię polubili. Słyszałem pomruki Yoongi'ego, kiedy jadł Twoje danie, znaczy, że mu smakowało - uśmiechnęłam się, a on kontynuował - cholernie mi się podobasz... nie... poczułem coś do Ciebie.

Zamarłam, a po chwili chłopak mnie pocałował. Objęłam jego szyję, próbując pokazać mu, że to odwzajemniam.

♥️

***************************************************

Kochana, liczę, że Ci się spodobało... bo planuję trzecią i ostatnią część Twojego shota ♥️🥰
Mam nadzieję, że się cieszysz 😏

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro