Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 33~🥀

🥀~Śmiech~🥀

Perspektywa Christal

Kiedy zaczyna się miłość? Nie którzy mówią, że od motylków w brzuchu, albo po prostu, gdy zaczynamy pisać z jakąś osobą i zaczynamy się uśmiechać to pierwszy oznak, że zaczynamy przepadać. Później, gdy widzimy potencjalnych konkurentów zaczynamy być zgryźliwi i obojętni na nich, bardzo znajome prawda? Szczególnie, gdy chodzi o naszych niby przyjaciół...

Często się zdarza, gdy jesteśmy w związku, a nasza przyjaciółka, lub przyjaciel nie... Zaczyna się zgrzyt, gdy się natomiast rozstajemy są dwa typy przyjaciół...

Jeden jest z nami cały czas, obraża byłą osobą i mówi, że znajdziemy kogoś innego, ten zdecydowanie zbyt rzadko się zdarza, drugi typ to mas nas gdzieś i mówi, a tak naprawdę czeka na to, żeby samemu być w związku z tą osobą.

Dlatego najważniejszą zasadą jest to, że, gdy jesteśmy w związku trzeba mieć oczy otwarte i nie zawsze przyjmować rady przyjaciół, chyba, że im dobrze ufamy i wiemy, że nie wbiją nam noża w plecy.

Kiedy skończyłam swoją pracę, wodziłam, jak stewardesa wraca z kabiny pilotów, nie chciałam mieć tych myśli, jednak... Byłam ciekawa co tam długo robiła. Chciałam zablokować te uczucia, ale nie była w stanie.

— Ale ten Christoher jest przystojny, na żywo jeszcze lepszy. Myślicie, że mam szanse? — zaczęła paplać, a ja przewróciłam oczami.

— Wątpię, że jest zainteresowany  wymknęło mi się, a ona spojrzała na mnie dziwnie.

— A ty skąd to możesz niby wiedzieć? — warknęła, a ja podniosłam do góry ręce.

— Bo woli facetów — wyznałam, a ona zbladła. Może nie powinnam kłamać, ale nic nie mogłam na ro poradzić, nie chciałam jeszcze godzinę słyszeć, jak świecą się jej oczy.

— C-co? Ze mną to na pewno jeszcze będzie chciał wrócić do kobiet — powiedziała, ale nie była już taka pewna, a ja siw cieszyłam z tego posunięcia.

— Jak tam wolisz, to twoja decyzja — powiedziałam i to już zatkało jej usta.

Byłam zaskoczona, gdy podała mi kawę dla nich, cieszyłam się, może już sobie go odpuści. Weszłam do kabiny i zastałam kupionych pilotów, uśmiechnęłam się lekko i położyłam im napoje w specjalnym miejscu.

— Chyba wystraszyłam waszą stewardessę — powiedziałam, gdy na mnie spojrzeli że zmarszczonymi brwiami.

— Co ty znów nagadałaś? — zapytał Oliwier, który już mnie dobrze znał. Spojrzałam na nich niewinnie.

— Że Christioher jest gejem — na moje słowa mężczyzna się opluł kawą, a ja się zaśmiałam. — Wybacz, nie mogłam już tego słuchać.

— Będziesz musiała mi za to zapłacić — powiedział, ale w jego oczach widziałam śmiech.

— Tak jest kapitanie — zasalutowałam, po czym ostatni raz się zaśmiałam i wróciłam do swojego stanowiska.

Mogło być ciekawie w hotelu...

***************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro