Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🥀~Rozdział 17~🥀

🥀~Krew~🥀

Perspektywa Alison

  — Nie wiedziałem, że potrafisz śpiewać Alison. Może podkręcimy twojej postaci charakter — zaczął reżyser, a ja przełknęłam ślinę.

Clayton już nie był tak spokojny jak chwilę wcześniej. Widziałam, że jeśli czegoś nie zrobię to wybuchnie.

—  Nie, nie. Ja nie mam talentu to...

— Nie przesadzaj, dobra zapisze tą scenę, musi się pjanwic w filmie. Dzięki Alison! — po tych słowach skierował się do wyjścia.

— Ale to nie... — próbowałam powiedzieć prawdę, ale uslyszałam tylko trzaśnięcie drzwi.

Spojrzałam że strachem na Claytona. Chłopak oddychał ciężko i wbijał we mnie morderczy wzrok.

— Wiedziałem, że jesteś taka sama jak wszyscy. Byłem ślepy — warknął, a ja czułam, że coś nie dobrego się ze mną dzieje.

— Ja to naprawie. Powiem, że to Ty to wszystko zrobiłeś. Nie zrobiłam tego specjalnie. Nie wiedziałam, że wjedzie. Przysięgam — wyszeptałam i próbowałam się pozbyć
mroczków przed oczami, mrugając.

— Jestem ciekawy czy jesteś w stanie spojrzeć na siebie w lustrze. To pakazuje jak musisz nisko upaść, żeby coś osiągnąć — powiedział i zaczął się oddalać.

— Clayton — próbowałam go za trzymać, ale zaczęło mi się kręcić w głowie i upadłam na podłogę.
Kiedy przyłożyłam do nosa rękę, poczułam jak coś spływa z niego i to nie był katar tylko krew.

— Tylko nie to — odparłam i starałam uspokoić szaleńczo bijące serce.

— Alison, Alison! — słyszałam nawoływanie, ale już czułam się jakbym była pod wodą. — Idźcie po jej menadżera! Co się dzieje?

— Proszę, zaraz mi przejdzie. Muszę wszystko wyjaśnić — zaczęłam i próbowałam się podnieś, ale czułam jak tracę siły.

— Wiedziałem, że tak to się skończy. Jedziemy do szpitala. Boże, Alison — usłyszałam głos Ernesta, po czym już zapadła ciemność...

Perspektywa Claytona

Byłem wściekły na nią, przez chwilę naprawdę myślałem, że zrobiła to wszystko, ale gdy spojrzałem na nią, jak leci jej krew. Nawet kiedy nie miała sił myślała, żeby to wszystko naprawić. Chyba to spowodowało, że wróciłem na ziemię. Pojechałem zaraz za Ernesem do szpitala, czułem, że dostanę nieźle od niego, jednak gdy przyszedłem na miejsce menadżer nic nie zrobił. Tylko siedział przed drzwiami do sali. Przełknąłem ślinę na ten widok. Gdyby nie ja nic takiego by się nie wydarzyło.

— Alison ma zaburzenie krzepliwości krwi, gdy się stresuje lub czegoś boi, staje to co widziałeś. Jest to spowodowane silnym stresem. Mówiłem, że jeśli coś się jej stanie pożałujesz tego, ale nie mogę Ci przyłożyć, bo źle to hy się dla mnie skończyło. Jednak jeszcze raz spróbuj podnieś na nią głos, albo przekroczyć granice to zrywam kontrakt na ten film i przekażę mediom czym jesteś i wtedy odbiorę Ci wszystko. Nie chcesz wiedzieć na co mnie jeszcze stać — warknął, a ja kiwnąłem głową.

Na jego miejscu pewnie bym się tak samo zachował, w końcu była dla niego jak córka. Usiadłem obok niego. Chciałbym tym gestem przekazać, że dla mnie też w jakimś stopniu jest ważna i żałuję tego wszystkiego.

***************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro