🥀~Rozdział 37~🥀
🥀~Operacja~🥀
Perspektywa Cheryl
Chyba wiele osób zaczyna oszczędzać pieniądze na swoją wymarzoną rzecz, albo po prostu odkłada na czarną godzinę, żeby mieć pieniążki. Zawsze się zastanawiam, jakby świat wyglądał bez tych zielonych papierków. Może byłoby lepiej? Jednak człowiek ma taką naturę co z dobrej rzeczy może zrobić złą. Nasze pokolenie zaczyna zabijać uczucia i dobre chwilę w coś przerażającego. W końcu to przez człowieka wybuchają wojny, panuje głód oraz zawiść. Chyba nie ma takiej osoby, która nie byłaby o coś zazdrosna i robiłaby wszystko, żeby taką osobę zniszczyć. Tylko dlatego, że coś ma innego. Może kiedy sami nauczymy się żyć w większym społeczeństwie, między nami będzie wszystko w porządku...?
Od momentu, kiedy mam tą bliznę zawsze marzyłam o tym, żeby się jej pozbyć. Jednak każda operacja na ciele jest jednak droga. Nie miałam tyłu pieniędzy, jednak każdego dnia odkładałam na to. Chciałam się jej pozbyć, jak najszybciej. Wiadomo, że ona od razu tak nie zniknie, ale nie będzie aż tak czerwona i lekarz dawał nadzieję, że gdy będę smarować odpowiednimi maściami jest szansa, że jej nie będzie widać. W końcu przyszedł ten dzień co uzbierałam wystarczającą ilość pieniędzy. Byłam naprawdę szczęśliwa, jednak był jeden mały minus. Nie wiedziałam, co powinnam powiedzieć Noach. Nie rozumiałam tego, dlaczego zaczęłam się stresować na to co powie. Jednak w środku bałam się, że to będzie zły pomysł i będzie chciał mnie zniechęcić do operacji. Nasz związek dopiero się zaczął, a ja przed nim to ukrywałam. Dlatego też, kiedy kończył trening, postanowiłam mu o tym powiedzieć w domu. Widziałam, że był zmęczony, może dzięki temu nie będzie się aż tak bardzo denerwować?
— Dzisiaj coś jesteś wyjątkowo cicha — zaczął, a ja westchnęłam. Kiedy byliśmy już u niego.
– Musze ci coś powiedzieć — na mój ton głosy oraz słowa w minutę spoważniał. — Może nie powinnam używać takiego doboru słów, ale chce ci powiedzieć, że mam już pieniądze na potrzebną operacje. Kiedy pojawiła mi się ta blizna, lekarz powiedział, że można usunąć ją laserowo, a później smarować odpowiednimi maściami. Nie miałam na początku pieniędzy, ale teraz już mam. Przepraszam, że nie powiedziałam Ci na początku, nie wiedziałam jak to zrobić i czy mi się uda — kiedy skończyłem bałam się na niego spojrzeć.
— I ty się bałaś, jak zareaguje? Pamiętaj, że nie ważne co będziesz chciała zrobić, ja będę cię we wszystkich wspierać od tego jestem. Mogę ci nawet dołożyć, moje pieniądze to i twoje. Nie zapominaj ,że teraz będziemy we wszystkich siedzieć razem, czy Ci się to podoba czy nie. Nie bój się mi o czymś mówić, nie będę na ciebie zły, chyba że okradniesz bank beż mojej pomocy — zaśmiał się, a ja czułam, jak moje serce rośnie.
— Kocham cię, dziękuję Ci za wszystko — mówiąc to przytuliłem się do niego.
W końcu czułam, że szczęście się do nas uśmiechnęło. W końcu po każdej burzy musi wyjść słońce...
*****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy. Dziękuję ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro