twenty
Wybiegając pędem ze szpitala wylądowała na jednej z tokijskich ulic. Nie miała pojęcia gdzie dokładnie się znajduje, jakby jej wspomnienia zatarły się. Próbowała nawet zapytać o drogę kilku przechodniów, lecz oni jakby jej nie widzieli. Omijali ją łukiem bądź przechodzili prawie przez nią.
Czuła jak serce uderza o klatkę piersiową. Nie wiedziała o co chodzi i dlaczego nikt nie jej nie widzi ani nie reaguje na jej krzyki.
Łzy spływały po twarzy, gdy nagle ujrzała jedyną znajomą twarz, którą zdobiły oczy w kolorze nieba.
Podbiegła w jego stronę, czując dziwne uczucie wokół siebie, widząc nawet aż zbyt jasne światło. Zasypała go pytaniami na co on jedynie się uśmiechnął, składając na jej wargach subtelny pocałunek. Ciało dziewczyny drżało, a sama poczuła jakby była czymś zupełnie innym.
Zmieniła się w coś dziwnego ladując w bieli, by zaraz znów wrócić do normalnego świata. Czerwone policzki szczypały, a dłonie zaciskały się na ciemnym materiale dresu. Szmaragdy błyszczały, gdy tylko widziały uśmiech Yato. Oznajmił jej parę rzeczy, chcąc resztę przełożyć na później.
Wspomnienia oraz wszelkie uczucia wyparowały, oprócz jednego – miłości do chłopaka.
Słuchała go uważnie, chcąc wszystko zapamiętać, lecz tylko kilka wypowiedzianych przez niego słów, wyryło się najbardziej w jej pamięci.
— Witaj z powrotem Junko.
the end.
a/n
hello! dziękuję za przeczytanie tejże książki. mam nadzieję, że pomimo wszystko spodobała się wam. (oby) do zobaczenia w innych książkach!
miłego <33
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro