Zostaliście z Shawnem zaproszeni przez jego przyjaciół na imprezę u nich. Oczywiście, poznałaś kilku fajnych, nowych znajomych, z którymi później przenieśliście się do różanej altanki na drugim końcu ich ogrodu. Rozsiedliście się, a Shawn wyjął gitarę i zaczął przygrywać swoje piosenki.
Tobie strasznie spodobał ci się ten klimat i ta chwila, więc chciałaś najzwyczajniej w świecie ją upamiętnić. Włączyłaś aparat w swoim telefonie i zrobiłaś mu zdjęcie. Niestety wyszło w momencie, kiedy musiał się lekko obrócić...

Ty: Musiałeś akurat się trochę obrócić?
On: *spojrzał na ciebie i telefon i od razu zajarzył o co chodzi* Nie wiedziałem, że robisz zdjęcia. Ale chyba czytasz mi w myślach, bo też pomyślałem o tym by była jakaś pamiątka.
Ty: No to już mamy pamiątkę *delikatnie uśmiechnęłaś się*
Jego przyjaciel: I to jest dowód, że wasz związek długo przetrwa! A ja mogę być tego pewny, że i do ślubu na pewno!
On: Oh dzięki wielkie, brachu. Kocham ją bardzo i nie wiem, czy znalazłbym drugą taką jak ona *uśmiechnął się w twoją stronę*
Ty: *zarumieniłaś się* Mój Shawny *przybliżyłaś się do niego i krótko, ale namiętnie pocałowałaś go w usta*
Jego znajoma: Woah! Ale hot tu się robi, moi drodzy!
Ty: Czasem trzeba, nie? *zaśmiałaś się jak i reszta ciut później*