𝐟𝐢𝐠𝐡𝐭 ── 𝐜𝐡𝐢𝐥𝐝𝐞
Krew ściekała po ścianach pomieszczenia, w którym się znajdowaliście. Smród unosił się w powietrzu, lecz wam to nie przeszkadzało. Rany na skórze ledwo co się zasklepiły, a wy jakbyście z nich drwili, ponowiliście walkę.
I znów, i w pędzie ostrzami machaliście, chcąc drugiego skrzywdzić.
Ostrza powodowały kolejne szkarłatne wgłębienia, a z waszych ust wychodziły jedynie słowa pochwały dla drugiego.
Wnet, gdy broń Childe upadła, a on sam został przygwożdżony do ściany, atmosfera ucichła. Nie było już walki, a jedynie wy. Dłoń zatopiła się w rudych kosmykach, uśmiechy błądziły po twarzach, a ociekające krwią wargi zetknęły się w tęsknym, żarliwym pocałunku.
8.06.2021
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro