Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|01 - Przyjaciele|

[_] nigdy nie miała problemu z pójściem do szkoły.

W liceum ogólnokształcącym poziom nauczania nie należał do szczególnie trudnych, dlatego oceny dziewczyny były dobre. Zawsze zdawała egzaminy i sprawdziany, a z drobną pomocą, którą oferował jej Todoroki, potrafiła dostać z nich nawet powyżej osiemdziesięciu procent. W szkole posiadała również nieliczną grupę znajomych. Nie odczuwała samotności i nie odnosiła wrażenia, jakoby była wyrzutkiem, z którego wszyscy drwili. Życie szkolne [_] było normalne i bezproblemowe, a to jej jak najbardziej wystarczało. Nigdy nie należała do osób, które pragnęły popularności i chciały się wyróżniać. Przeciętność była dla niej idealna. Ostatnio jednak wszystko zaczęło ulegać zmianie, a [_] przestała chodzić do szkoły ze spokojnym umysłem.

Wszystko zaczęło się, kiedy Todoroki Shotō odprowadził ją do szkoły.

Nic zaskakującego, że syn Endeavor'a, drugiego najlepszego bohatera w Japonii, cieszył się popularnością. Zwłaszcza, że sam podążał ścieżką bohaterstwa i uczęszczał do prestiżowej szkoły U.A. Nie raz zostawał pokazywany w telewizji, a jego walki podczas festiwalu sportowego długo należały do głównych tematów rozmów. Zwłaszcza wśród młodzieży. Todoroki również uchodził za przystojnego, a to powodowało, że dużo dziewczyn się nim interesowało i pragnęło się z nim umówić. Dlatego, kiedy [_] znalazła się przed szkołą z Shotō, nie uszło to uwadzę, jej koleżankom i innym uczennicom.

[_] nie spodziewała się, że tak mała rzecz, może okazać się tak ogromnym problemem.

Relacja, która łączyła Todorokiego i [_] była bliska. O wiele bliższa, niż można by się spodziewać, i którą potrafiły dostrzec osoby trzecie. Dwójka nastolatków znała się kilka lat, ale związek tworzyli od niedawna. Głównie polegał na przyjaźni i zaufaniu, ale typowo romantyczne rzeczy dla par, również miały miejsce, choć nie grały pierwszych skrzypiec. Todoroki nie przepadał za okazywaniem uczuć publicznie i nie chodziło tu o wstyd czy niezręczność. Po prostu chciał, w bardziej intymnych chwilach, być z [_] sam na sam i jako jedyny widzieć jej reakcje, na jego pocałunki i długi monolog o tym, co w niej kocha i ubóstwia. Przez to, że w oczach innych wyglądali na tylko przyjaciół, [_] zaczynała być atakowana niezręcznymi pytaniami, które powoli niszczyły jej pewność siebie i wywoływały wątpliwości, czy rzeczywiście byli z Todorokim sobie pisani.

— Jesteś koleżanką Todorokiego, prawda?

[_] zagryzła dolną wargę i wzdrygnęła się, słysząc tak częste ostatnio pytanie. Nie raz chciała powiedzieć, że właściwie to jest jego dziewczyną, ale kiedy raz tak powiedziała, została wyśmiana i nikt nie wziął tego na poważnie. Straciła nawet przez to kilka koleżanek. W końcu, kiedy Shotō ją odprowadził do szkoły, nawet nie trzymał ją za rękę, a na pożegnanie nie pocałował w policzek. Tak jakby tylko to liczyło się w związku i go udowadniało. Poza tym nikt nie chciał uwierzyć, że tak przeciętna osoba, jak [_], umawiała się z kimś takim jak Shotō. W oczach innych na niego nie zasługiwała i niektórzy dawali jej to dosadnie do zrozumienia, przez co mimowolnie zaczęła w to wierzyć.

— Uhm... Można tak powiedzieć — odpowiedziała cicho. Chciała mieć to wszystko za sobą i spokojnie wrócić do domu, gdzie mogłaby wyładować swoją frustrację, która przez ostatnie tygodnie, bardzo w niej rosła.

— O! To fajnie! — Podekscytowany głos dziewczyny podrażnił uszy [_], a słysząc dalszą część wypowiedzi, miała ochotę rzucić w nią czymkolwiek się da. — Wiesz, wydaje mi się, że mogłabym się z nim dobrze dogadać. Mój tata też jest bohaterem! Pomyślałam, że... Może umówiłabyś mnie z nim na randkę? Pasowalibyśmy do siebie.

Który raz [_] słyszała podobne słowa? Już dawno przestała liczyć, ale za każdym razem czuła się podle i niewystarczająco. Nie powinna się przejmować. Wiedziała to. Nigdy nie należała jednak do osób z wysoką samooceną i pewnością siebie, ale od kiedy zaczęły się te wszystkie pytania o Shotō, wszystko zaczynało się jeszcze bardziej zaniżać, a każda inna dziewczyna, wydawała się [_] lepszym wyborem dla Todorokiego, niż ona sama.

Szczerze nienawidziła tego uczucia.

— Nie wydaje mi się — odpowiedziała cicho. — Shotō raczej nie będzie zainteresowany.

— Huh? A skąd to możesz wiedzieć? — Dziewczyna zmrużyła gniewnie oczy, a jej zadarty do góry nos delikatnie się zmarszczył. — Jesteś tylko jego znajomą, nawet nie spróbowałaś.

— Dobrze go znam...

— Och, rozumiem... — Uczennica przerwała [_] i założyła dłonie na biuście. Uśmiechnęła się nagle wrednie, a ciężar swojego ciała przestawiła na prawą nogę. — Myślisz, że ty masz u niego szanse, bo się znacie? Wybacz, skarbie, ale jesteś tak przeciętna, że żaden chłopak na ciebie nie spojrzy. Poza tym nie uważasz tego za toksyczne z twojej strony?

— Słucham? — zapytała szeptem [_], nie wierząc w to, co słyszy.

— No wiesz. Jesteś tylko zwykłą znajomą Todorokiego, a zachowujesz się, jakby należał on do ciebie. Jak już nam wyjdzie, upewnię się, że skończy z tobą znajomość.

— W takim razie nie muszę się martwić. — [_] przybrała ostrzejszy ton głosu i spojrzała chłodno na dziewczynę, która marnowała jej czas. — Z pewnością wam nie wyjdzie.

I po tych słowach odwróciła się plecami i ruszyła do wyjścia.

Powstrzymywała łzy, które cisnęły się jej do oczu. Naprawdę było jej przykro. Nie wiedziała jakim cudem, przez to, że spotykała się z Todorokim Shotō, jej szkolne życie zamieniło się w udrękę, a każdy ze znajomych odsunął się od niej, bez szczególnego powodu. I to wszystko w zaledwie kilka tygodni.

Kiedy [_] znalazła się na dziedzińcu, zauważyła Todorokiego, który stał przed bramą i przeglądał coś w telefonie. Na sam jego widok, [_] uśmiechnęła się szczerze i otarła szybko łzy. Podeszła do niego powoli, a kiedy na nią spojrzał, jej serce mimowolnie przyspieszyło. Shotō rzadko się uśmiechał. Prawie w ogóle. Dlatego, świadomość, że to ona była powodem jego uśmiechu, napawała ją szczęściem.

— Wszystko w porządku? — zapytał, kiedy przez dłuższą chwilę przyglądał się [_]. Znał ją na tyle dobrze, żeby móc powiedzieć, kiedy coś ją martwiło.

— W jak najlepszym! — skłamała. — Czemu pytasz?

— Po prostu wyglądasz, jakby coś cię trapiło — przyznał szczerze. Nie chciał jednak na nią naciskać i zmuszać, żeby mu powiedziała. Chciał wykazać się cierpliwością i zrozumieniem, tak jak ona, kiedy chodziło o jego przeszłość. — Możesz mi powiedzieć, jeśli coś się dzieje.

— Wiem, ale wszystko jest w porządku.

[_] nie potrafiła mu powiedzieć tego, że zaczynała się czuć, jakby na niego nie zasługiwała, że ma problemy w szkole z tak głupiego powodu, jak to, że nie wyglądają jak para i że uważała, że każda inna dziewczyna byłaby dla niego lepsza. Ona była nikim, kiedy Todoroki był... cóż... sobą.

— Niech będzie. Odprowadzę cię do domu.

— Zostaniesz na obiad? — zapytała [_]. Dogoniła Todorokiego i obydwoje szli ramię w ramię.

— Z chęcią — odpowiedział, a na jego ustach wykwitł błogi uśmiech. Cieszył się, że spędzi z [_] trochę czasu w samotności.

[_] spojrzała na dłoń Todorokiego, która równomiernie poruszała się w tył i w przód. Przez myśl jej przeszło, żeby złączyć ich palce i pójść za rękę, tak jak para. Pokazać patrzącym na nich dziewczyną, że byli kimś więcej, niż przyjaciółmi. Ostatecznie zrezygnowała, obawiając się reakcji Shotō. Nigdy tego nie robił, więc może się jej wstydził...? [_] wzdrygnęła się na swoje myśli. Przecież wiedziała, że to nieprawda, a jednak takie myśli coraz częściej zatruwały jej umysł.

Korekta: ShiroiHiganbana

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro