9
^
|
|
|
Wgl paczajcie co znalazłam 👉😏👉 Ale powiem wam , że Eri tu naprawdę ładnie wygląda ( no w mojej zjebanej opini xD) 😏 btw jeszcze taka rozmknia czy ta niewidzialna była niewidzialna już od narodzin czy gdy skończyła 4 lata ?
.
.
.
.
.
#Shoto
-Więc czy mogłabyś dla niego umrzeć? - zapytałem a dziewczyna stanęła jak wryta.
-Nie wiem - odpowiedziała niepewnie i zrobiła krok w tył - a tak w ogóle to po co wam to wiedzieć ? I dlaczego ciągle ciągniecie temat chłopaka , który jest już..... - w tym momencie zrobiła pałze a jej głos zaczął się łamać - martwy.... - dokończyła i zwiesiła głowę.
Patrzyłem na szatynkę w ciszy . Żadne z nas się nie odezwało . Po prostu staliśmy naprzeciw siebie nie poruszając się ani nie wydając żadnego odgłosu.
Wiedziałem to już wcześniej ale z każdą kolejną sekundą uświadamiam to sobie coraz bardziej , wszystko co robiłem od chwili moich narodzin było błędem , wszystko z czego kiedykolwiek byłem dumny lub na co ciężko pracowałem nie miało nigdy znaczenia , bo prawda jest taka , że największą pomyłką mojej matki było to , że zdecydowała się mnie urodzić . Nie mam prawa żyć , nigdy go nie miałem.
Nie mogę prosić tej dziewczyny aby własnym kosztem naprawiała moje błędy , bo to jest tylko i wyłącznie moja wina.
-Hej.... - zaczęla niepewnie szatynka - Wszystko dobrze ? - zapytała uważnie mi się przyglądając - Ty................płaczesz - oznajmiła a ja dopiero wtedy zdałem sobie sprawę , że po twarzy spływa mi strumień słonych łez .
Zasłoniłem twarz rękoma , ale to nic nie dało.
Nigdy wcześniej aż tak nie płakałem , chciałem ,ale nie potrafiłem się uspokoić.
Teraz poczułem jak bardzo przez całe życie byłem bezużyteczny i egoistyczny ,ale najbardziej boli mnie to ,że dla własnego dobra zabiłem jedyną osobę , która okazywała mi choć trochę ciepła i troski.
Jestem już taki zmęczony tym wszystkim , czuję się taki bezsilny.
Powieki zrobiły mi się takie ciężkie a ciało takie wątkie .
To pewnie miłe uczucie gdy się umiera prawda? Musisz czuć się wtedy taki lekki i bezpieczny .
Fajnie byłoby tak zasnąć i już nigdy więcej się nie obudzić.
#pól godziny później
-Wystawajj !- krzyknął różowowłosy potrząsając mną - No wstawaj nooo.....- powiedział i ściągnął ze mnie kołdrę .
Zimny dreszcz przeszył moje ciało i automatycznie podniosłem się z łóżka.
- Co się stało ? - zapytałem łapiąc się za kark .
-Zemdlałeś a gdyby nie ta dziewczyna to byś przyjebał głową w podłogę - oznajmił bawiąc się swoimi włosami.
-Aha -mruknąłem niewyraźnie -A ona dalej tu jest ?- zapytałem patrząc na chłopaka.
- No gra teraz w GTA z Tero - stwierdził czekając aż się podniosę - A i opowiedzieliśmy jej o wszystkim - powiedział przybierając poważną minę .
- I jak zareagowała ? - moje ręce zaczęły trząść się z niepewności .
- Stwierdziła , że chce później z Tobą pogadać - powiedział - Trochę to brzmiało jak wyrok - zaśmiał się i posłał mi miły uśmiech.
Wyszedłem z pokoju i udałem się do salonu w którym przebywała szatynka.
- Oszukaństwo jakieś - warknął Tero.
- Żadne oszustwo po prostu nie umiesz w to grać - oznajmiła dziewczyna posyłając czarnowłosemu złośliwy uśmiech.
-Przepraszam , że przeszkadzam , ale mamy coś ważniejszego do załatwienia - powiedział Kaori wchodząc do pomieszczenia.
- O już się obudziłeś - stwierdziła Uraraka niechętnie odkładając kontroler.
-Podjełaś decyzję ? - zapytałem a serce z nerwów mi przyspieszyło .
Szatynka skineła głową .
-Zrobię to - oznajmiła , ale brzmiało to jakby chciała przekonać do tego samą siebie - Myślę , że życie Izuku jest więcej warte od mojego - wyznała smutnym głosem - Więc proszę dopilnuj aby został numerem jeden dobrze ?- jej wzrok powędrował w moją stronę - Zrobię to tylko wtedy kiedy mi to obiecasz - powiedziała i posłała mi smutny uśmiech.
-Obiecuję - odpowiedziałem a dziewczyna wyglądała jakby jej ułożyło.
- I mam jeszcze jedną prośbę - zaczęła niepewnie - upozoruj moje samobójstwo dobrze ? Izuku źle by się czuł gdyby dowiedział się , że żyje moim kosztem - stwierdziła.
- Jesteś tego pewna ? - zapytałem nie wiedząc czy to najlepszy pomysł.
- Tak - odpowiedziała - Więc pozwólcie mi napisać list do rodziców. Muszę się z nimi pożegnać - wyznała szatynka.
- Nie ma sprawy - powiedziałem posyłając dziewczynie uśmiech.
3 godziny później
Zimne ciało zielonowłosego leżało przed nami w opuszczonym magazynie .
Szatynka cała trzęsła się ze zdenerwowania co było oczywistą reakcją , przecież za chwilę miała umrzeć.
Tero podszedł do zwłok i dotknął rany w brzuchu Izuku.
- Umarł przez tą ranę prawda ? - zapytał chłopak zwracając się do mnie.
- Tak - odpowiedziałem i pomimo , że chciałem pocieszyć dziewczynę nie mogłem niczego dla niej zrobić.
Uraraka cała drżała ze strachu.
- Podejdź tu - powiedział Tero a szatynka posłusznie wykonała jego polecenie.
-Gotowa ? - zapytałem choć odpowiedź była oczywista.
- Boję się - odpowiedziała a po twarzy spływały jej łzy . - Zanim to się stanie mogę poznać twoje imię ?
- Jestem Shoto Todoroki ,miło mi było Cię poznać .
(Pomyliło mu strony)
.
.
.
.
.
_______
Wgl pochwale się wam co narysowałam jakieś piękne to nie jest ale chyba daje rade xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro