Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ᵗʰʳᵉᵉ


_________________

sᴘᴏᴛᴋᴀɴɪᴇ

Jimin stał na korytarzu, przed drzwiami do pokoju Jeongguka. Chciał tam wejść i przeprosić o za swoje zachowanie, jednak bardzo się wahał. Przecież nie miał nawet usprawiedliwienia swojego zachowania. Przez jego głowę przebiegały miliony myśli. Widział jak ich ciocia wchodziła do tego pokoju i domyślał się z czym będzie się to wiązało. Był strasznie zestresowany całą tą sytuacją.

Poszedł do swojego pokoju, od razu kładąc się na swoim łóżku. Wziął swój telefon z zamiarem włączenia kolejnego odcinka serialu, który oglądał ostatnimi czasu, by nieco umilić sobie czas, jednak, kiedy zobaczył 14 nieodebranych połączeń, zerwał się na równe nogi. Jak on mógł o tym zapomnieć?

W zadziwiająco szybkim tempie przygotował się do wyjścia. Szybko opuścił pokój, zajrzał jeszcze do sypialni swoich rodziców, rzucił do ojczyma, że wychodzi i wybiegł z domu najszybciej jak tylko mógł.

Dotarł na miejsce spotkania jeszcze zanim minęło 10 minut. i tak był spóźniony dobrą godzinę, ale osoba, z którą miał się spotkać siedziała na ławce, niedaleko niego. Kiedy blondyn go dostrzegł, żwawym krokiem poszedł w tamtą stronę.

— co tak długo? Jesteś spóźniony godzinę i 23 minuty. — mruknął szarowłosy chłopak, wstając z ławki i podchodząc do Parka.

— skarbie, naprawdę przepraszam.... To już się nie powtórzy — posłał mu niewinny uśmiech

— niech ci będzie. — mruknął pod nosem, przewracając oczami. Po chwili przypatrywania się twarzy wyższego chłopaka, doszukując się w niej jakiś konkretnych emocji, Jimin poczuł jak dłonie chłopaka oplatają się wokół jego talii, a delikatne, malinowe usta, stykają się z jego wargami. Niemal od razu zaczął odwzajemniać pieszczotę, układając ręce na karku wyższego i lekko uśmiechając się podczas pocałunku.

— kocham cię Taehyung....

_________________

trochę krótko dzisiaj c:

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro