Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Just take me now


Wilkołak spojrzał w dół, nie będąc do końca pewien co odpowiedzieć. W obecnej chwili był na przegranej pozycji, a Taehyung w końcu mógł pokazać swoją wyższość nad Wilczkiem, który syknął, odchylając głowę, przez ściśnięcie jego penisa.
Kim chłonął ten widok zachwycony. Miał teraz wyjątkowo dużo energii, dzięki krwi chłopaka, która swoją drogą spływała jeszcze po udzie.
Taehyung nie raz się zastanawiał co by się stało gdyby uprawiał seks z Yoongim. Było mało napisane o stosunku w księgach, które Kim ostatnimi czasy czytał by dowiedzieć się o JEGO chłopcu jak najwiecej.
Jedyne na co się natrafił to na jakieś forum w internecie, które również dużo mu nie dało.
Każda rasa była inna. Niektóre gorsze, słabsze, chociażby jak wróżki, które bardzo potrzebowały ochrony. Umiały panować nad jednym z darów, ale to nigdy nie znaczyło, że będą bezpieczne gdy coś im zagrozi. A wampiry? Wampiry zdominowały świat i było ich po prostu najwięcej. Nie każdy był czystej krwi, to raczej przypadki czym Taehyung mógł się pochwalić. Czysta krew zawsze górowała nad innymi podkategoriami. Miał dłuższe kły, jego oczy były bardziej wyczulone, były szybkie, co kiedyś było normą.
Wilkołaki za to były zagadką. Ich rasa drastycznie zmalała poprzez walki, które wybiły ich prawie do zera. Dlatego spotkanie ich w innej szkole niż prywatnej to rzadkość. Taehyung wiedział już o krwi, o oznaczeniu, o samcu alfa i Lunie, która zostaje wybrana przez gwiazdy niezależnie od roli biologicznej. Wiedział jaka jest różnica między gorączką, rują, a zwykłym pragnieniem, znał wszystkie słabe punkty Mina, jak chociażby ogon, którego starał się nie dotykać by nie robić mu problemu. Ale o seksie nie wiedział nic. To co wyczytał było bzdurą wyssaną z palca i wampira cholernie ciekawiło co by się stało gdyby faktycznie coś między nimi doszło. A jeśli tak to czy poza obiadem, zyskał by coś więcej?
Mimo wszystko Taehyung, nawet jak tego nie pokazywał, miał bardzo duży szacunek do wilkołaka. Chyba miał go najwiecej ze wszystkich. Możliwe, że dlatego Kim tak bardzo chciał mieć wszystko co ma do zaoferowania Yoongi dla siebie. Ale seksu nie umiał sobie odmówić. Więc gdyby teraz do czegoś by doszło Taehyung mógłby być tylko i wyłącznie z nim?

— Ah, kurwa... — jego rozważania przerwało mu głośne jękniecie. Yoongi był cały czerwony, widocznie podniecony i chętny na więcej. Jego majtki zaczynały być mokre, co było sygnałem dla wampira. Taehyung wstał z podłogi i wpił się w wargi wilkołaka zachwycony. Smak truskawek od razu do niego dotarł, a małe dłonie znalazły się na jego włosach, które zostały pociągnięte. Kogo obchodziło to, że są w szkole? Zwłaszcza wampira, który miał przed sobą napaloną betę, sapiącą w jego usta. To nie było to co zawsze, gdzie Taehyung wchodził do klubu, łapał pierwszą ładną dziewczynę i rżnął ją w kiblu. Nie raz przez niego płakano, nie raz związki się przed niego rozpadały. Teraz jednak, kiedy Min Yoongi, wilkołak, który odrzucał go od początku, mocno go odepchnął tylko po to by klęknąć przed wampirem i zacząć rozpinać jego spodnie, miał zupełnie inne plany. Nie chciał go wykorzystać. A przynajmniej nie w tak okrutny sposób. Chciał dać im to czego potrzebowali, dając sobie wzajemne korzyści. Nie zostawi go, nie tym razem.

- Oh kurwa... - Taehyung złapał miętowe włosy i przymknął delikatnie oczy, rozkoszując się ciepłym językiem na swoim kutasie - Oh skarbie robisz to tak wspaniale - wymruczał, chwaląc wilkołaka, który słysząc to z uśmiechem pochłonął kolejne centymetry. Penis wampira nieprzyjemnie obijał się o ścianki gardła, zwłaszcza gdy Kim zaczął ruszać biodrami. Yoongi zaczął się krztusić, ale dzielnie czekał aż wampir będzie usatysfakcjonowany, co zresztą nastąpiło niedługo i twarz bety była cała w spermie Taehyunga - Dumny jesteś z siebie? - Kim oblizał usta na ten widok. Wyjął szybko telefon i zrobił zdjęcie ubrudzonemu pieskowi - Zobacz jaki bałagan? I jak chcesz to posprzątać? - Yoongi mruknął cicho i starał się zlizać jak najwiecej słonej, lepkiej cieczy - Grzeczna suka. Ale to nie zmienia faktu, że powinieneś zostać za to ukarany. Wstawaj - wampir szarpnął za jego włosy.

Yoongi złapał się koszuli wampira i ciągnąc ją wstał na własne nogi. Od razu objął szyje czerwonookiego i przywarł do jego usta. Taehyung z uśmiechem oddał pocałunek, przy okazji kierując chłopaka na blat, do którego Yoongi został przyciśnięty.

- Nienawidzę cię - wilkołak warknął, gdy Kim ugryzł jego dolną wargę. Krew ciekła mu po brodzie, więc Taehyung ochoczo ją zlizał, zasysając się na jego usteczkach. Min jęknął cicho.

Yoongi nigdy nie czuł tylu bodźców na raz. Oczywistym jest, że się masturbował, głównie preferując różowy wibrator, który nie raz doprowadził go do bram szaleństwa. Ale Yoongi tak naprawdę nigdy nie poznał co było za nimi. Miał jakiś tam partnerów seksualnych, ale nigdy żaden nie dotykał go tak jak Taehyung. Nikt tak nie pachniał, nikt tak nie całował. Nikt nie był tak władczy gdy było to najbardziej oczekiwane. Beta nigdy nikomu nie powiedziała o swoich fantazjach. O fetyszach, o wszystkich wizjach, przez które na samą myśl robi się mokry. Po prostu czuł, że nie zostanie zrozumiany wystarczająco dobrze. Przy Taehyungu było inaczej. Niby go nie lubił, ale go chciał. Dla siebie. Nie uważał tego za miłość, ale był chorobliwie zazdrosny. Więc skoro mógłby raz na zawsze sprawić, że wampir przestanie pachnieć innymi, a to jego słodki zapach na nim zostanie, chciał to zrobić. Chciał zrobić wiele rzeczy.

Yoongi został odwrócony tyłem do wampira. Puchaty ogon początkowo został podwinięty, ale w momencie gdy Taehyung przejechał po nim swoimi długimi palcami, wilkołak zamachał nim lekko i uniósł w górę, ukazując swoje blade, krągłe pośladki i mokre, koronkowe majtki, które Kim zerwał. Delikatny materiał znalazł się na podłodze, kiedy to Taehyung mocno uderzył pośladek Yoongiego. Min jęknął, spuszczając głowę w dół, jednak kręcąc biodrami przed wampirem i prosząc o więcej. Czerwonooki uderzył go znowu i robił to tak długo aż oba pośladki miały ślad jego dłoni i były mocno czerwone. Kim podziwiał wilkołaka, który wyglądał jeszcze piękniej niż zawsze. Blada skóra, czerwone ślady po nim i gdzieniegdzie brudne plamki po krwi, którą wampir zlizał by nic się w razie czego nie zmarnowało.

- Wampiry zawsze są takie wolne? - Yoongi wyprostował dłonie przez co bardziej się uniósł, dociskając swój tyłek do twardego penisa chłopaka za nim - Długo będziesz się mną bawić? Zaraz się rozmyślę - mruknął prowokując go z kpiącym uśmiechem na ustach. Był mokry i spragniony.
A Taehyung, który nienawidził jak ktoś wchodził mu na ego, złapał jego włosy i szarpnął, przez co, całe ciało Yoongiego przylegało do jego.

- Zobacz - Kim nakierował jego podbródek na lustro - Jesteś takie zadowolony z siebie... - wymruczał - A ja chce widzieć dokładnie twoją reakcje, czy to nie idealny pomysł? - spytał, po czym bez ostrzeżenia w niego wszedł. Yoongi był na tyle mokry, że nie miał jakiś większych problemów. Miętowowłosy krzyknął i ponownie przywarł ciałem do blatu, głośno nabierając powietrze kiedy Taehyung wsuwał się w niego do końca. Czy bolało? Tak. Czy Yoongiemu się podobało? Tak. Czy wilkołak po krótkiej chwili zakręcił biodrami, na znak, że jest gotowy? Oh, zdecydowanie. Czy Taehyung przyspieszył? Logiczne, że tak.

Czy zyskali coś więcej poza obiadem/pijawką?
Możliwe.

🐶

Bążur
Jakby nie myślcie, że ja napisałam ten rozdział nie dawno XD on tu jest w chuj długo
I ta notka tu to tylko dodatek. Szczerze nawet nie pamietam co się dzieje i pewnie wszystko bym pozmieniała.
Ale odzyskałam konto
Po roku? Chyba
Mam je
Nie wiem co teraz zobaczę, ale to jedyny rozdział jaki mogę wam zarzucić
Możecie rzucić jakąś radą, bo za bardzo nie wiem co teraz ✌🏻🙄
Miłej nocy/Miłego dnia
Stan Taegi buzi

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro