Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

seven

Obudziłem się.
Leżałem na podłodze.
Pewnie spadłem gdy spałem, jak zwykle z resztą.
Automatycznie spojrzałem na wyświetlacz telefonu, który wskazywał godzinę 19.

-Felixie... Która godzina? - usłyszałem zachrypiały głos Changbina.

-19, przespałem u Ciebie cały dzień.

-A zamówimy coś do jedzenia? Bo jestem głodny, a z gotowaniem mi nie za bardzo idziee. - Przytaknąłem i wybrałem numer do jednych z lepszych pizzeri.

***********

Po 30 minutach podszedłem do drzwi otwierając je dostawcy. Zapłaciłem należytą sumę i odebrałem posiłek po czym udałem się na górę.

-BINIE! MAM JEDZENIE! - wykrzyczałem dość głośno na co chłopak podskoczył.

-Chcesz mnie doprowadzić do zawału!?

-I tak masz zawał jak mnie widzisz, przyznaj. - Zaśmiałem się.

-Nie zaprzeczam.

-Zaraz zabieramy się za jedzenie, tylko pójdę po coś do picia.

Szybko pognałem na dół jeszcze raz witając się z matką chłopaka, zgarnąłem z blatu napój i wróciłem na górę.
Zobaczyłam Changbina zajadającego się którymś z kolei kawałkiem pizzy.

-Jesz beze mnie!? - chłopak popatrzył się na mnie z przerażeniem.

-Przepraszam Lix! Głodny - przerwał, aby przełknąć. - byłem.

**********

-Będę musiał się niedługo zbierać. Jutro szkoła, nie pamiętasz?

-Nie idźmy jutro, zostań na noc. Proszę, Felix. Jeśli chodzi o rzeczy, pożyczę Ci moje ciuchy, a reszta jest w domu, więc nie ma problemu.

-Ale we wtorek idziemy.

-Dobrze!

Reszta wieczoru, jak i nocy minęła na oglądaniu filmów, rozmawianiu i wspominaniu. Zanim się obejrzałem zasnąłem wtulając się w bok przyjaciela.

______________________________________

06.08.2018 (again)
Naprawiłam kolejny rozdział, nie ma za co.
Jest teraz w ciul krótki, ale przynajmniej da się go czytać ;')
Tak ogólnie, to ponaprawiam jeszcze kilka rozdziałów i wezmę się jakoś za ten dwunasty rozdział ;^;

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro