Drogi Jezusku,
Chcę Ci w tym liście podziękować za wszystkich ludzi którymi mnie obdarzyłeś. To naprawdę cudowne, że mam dwoje kochających rodziców i dwójkę cudownego rodzeństwa. Ale to nie na nich chcę się skupić, mimo, że ogromnie Ci dziękuję za to, że ich mam, bo bez nich to moje życie nie byłoby tak fajne jak jest! Chcę Ci podziękować za moje przyjaciółki: Felkę (Felicję) i Otylię. Zacznijmy od Felki, która jest totalną bombą energii i zwariowaną optymistką. Nie wiem gdzie ty w tym ciele dałeś radę upchać tyle energii, ale podziwiam cię za to! Dziękuję Ci ogromnie za nią, bo to ona mnie pociesza i przywraca na nogi, z nią nie da się nie śmiać co 3 sekundy i uśmiech ciągle jest na twarzy, że aż potem policzki bolą! To jest ten typ człowieka, którego się kocha, a ja zdecydowanie ją kocham! Jest cudownym człowiekiem z którego nigdy nie zrezygnuję. Za Otylię też Ci bardzo dziękuję i mimo, że nie jest tak otwarta i roześmiana jak Felka, to ma w sobie to piękne wnętrze, które mnie urzekło. Wiem, że za tymi zamkniętymi drzwiami strachu jest stu procentowa, prawdziwa Otylia, którą boi się teraz pokazać. Wiem, że boi się mi zaufać w 100%, ale dam jej czas, bo wiem jak to jest zostać zranionym przez kogoś i wiem, że po takich sytuacjach człowiek zamyka się w sobie w celu samoobrony, by po raz kolejny się nie sparzyć, dlatego dam jej tyle czasu ile będzie chciała i będę ją do siebie zachęcać, a ty dodaj mi w tym proszę sił mój kochany Przyjacielu.

Twoja kumpela
Anastazja

***
[263 słów]

Witajcie! Na wstępie chcę was przeprosić za brak rozdziału wczoraj, ale nie miałam zbytnio chęci ;-;. Dzisiejszy list jest spontaniczny, ale mam nadzieję, że miło się go wam czytało <3.
Anielskiego dnia ♡