Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XVI


Stoimy na środku parkietu. Max łapie mnie w pasie i przybliża jak najbliżej tylko może. Kładę mu ręce na ramiona i zaczynamy się poruszać w rytm muzyki. Ciągle się calujemy albo przytulamy. Odwracam się do niego tyłem i teraz on łapie mnie za biodra i przyciąga do swojego krocza. Zaczynam się o niego ocierać.

- Masz pojęcie jak ty na mnie działasz? - mówi mi do ucha

- Nie, kochanie

Na to przycisną mnie jeszcze bardziej do siebie, na co poczułam jego twardego już przyjaciela.

- Mmmm.. - wymroczlam mu do ucha jednocześnie się do niego odwracając - aż tak ?

- Tak i mam teraz wielki problem - zrobił minę szczeniacza

- Ah tak ? - przejechałam ręka po jego zgrubieniu w spodniach - to chyba będziemy musieli coś z tym zrobić - powiedziałam uwodzicielsko

- Chodź - pociągnął mnie za rękę w stronę schodów na górę

.

-Jesteś niesamowita- tak, przed chwilą uprawialiśmy sex i tak był zajebisty, chociaż znajdujemy się w obcym domu, na imprezie pełnej ludzi, ale nawet to nam nie przeszkodziło aby ponieść się chwili. - nigdy mi się nie znudzisz

- Ty mnie też - odpowiedziałam

- Masz ochotę jeszcze potańczyć ? - zapytał

- Z Tobą zawsze - odpowiedziałam

Ubraliśmy się, skorzystaliśmy z toalety i zeszliśmy na dół.

Wzięliśmy sobie drinki i zaczęliśmy znowu kolysac się w rytm muzyki.

Przed 24:00 wszyscy wyszliśmy na dwór. 10 sekund przed północą wszyscy zaczęli odliczać.

-10...

-9..

-8..

-7..

Max odwraca się do mnie i obejmuje w tali. Reszta nadal odlicza.

-6..

-5..

-4..

-3..

Chłopak przybliża się ...

-2..

Łączymy nasze usta w namiętnym pocałunku.

-1..

- SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !!!!

Odrywamy się od siebie.

- Zdecydowanie to byla najlepsza końcówka Starego roku i najlepiej rozpoczęty Nowy Rok. -mówię

Max zaczyna się śmiać i przytula mnie do siebie.

Około 3:00 powiedziałam chłopakowi, że chce już iść do domu. Szliśmy powoli upajając się swoją obecnością. W domu byliśmy około 3:55

-Zostaniesz? - pytam się

- Tak, zostanę - odpowiada

Przebieram się w dresy i t-shrt a Maxowi daje jego spodnie z dresu, które raz zostawił u mnie. O 4:05 obydwoje zasypiamy.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro