Rozdział IX
W samej bieliźnie położył mnie na łóżku. Składał pocałunki na mojej twarzy i szyi, powoli zdjął ze mnie moja koronkową bieliznę a on swoje bokserki. Założył na swojego członka prezerwatywę, którą wcześniej wyciągnął z szafki nocnej. Zawisł nade mną szepcząc mi do ucha:
-Rozluźnij się skarbie, będę delikatny - skinęłam głową i złączyłam na nowo nasze usta. Nagle poczułam jak się we mnie wsuwa, syknęłam przez co on przestał się ruszać.
-Wszystko okej? - zapytał, odczekałam chwile i kiedy wszystko było już dobrze odpowiedziałam.
- Tak, kontynuuj.
Było niesamowicie, on był niesamowity. Taki delikatny i czuły.
- Jesteś taka cudowna..-sapnął mi na ucho
- Ochh Max, szybciej proszę..-jęczałam z rozkoszy.
- Dla mojej księżniczki wszystko - uśmiechnął się
Szybciej i szybciej.
Na plecach chłopaka zostawiłam czerwone ślady moich paznokci.
-Jestem blisko Max..-wydusiłam z siebie.
- Dalej maleńka.- jeszcze kilka pchnięć i doszłam wyginając z rozkoszy jednocześnie wypowiadając imię mojego ukochanego. Max doszedł zaraz po mnie i opadł na moje ciało łącząc nasze usta w pocałunku. Po chwili wyszedł ze mnie i wyrzucił zużytą gumkę, kiedy wrócił przytulił mnie z całej siły do siebie.
- Będziesz już zawsze moja - oznajmił głosem przepełnionym miłością
- Zawsze ? - spytałam
- Zawsze. - odpowiedział
Z tą obietnicą na ustach, usnęliśmy.
*******************************
Miłego wieczoru :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro