Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział I

Pierwszy wrzesień, czyli pierwszy dzień w nowej szkole. 

Strasznie się stresuje, że nie dam sobie rady.

Nie bądź pesymistk¹ Jess.

Przebudziłam się przed 6:00 i nie mogłam już zasnąć.

-Świetnie znowu będę wyglada³a jak zombie - mówię zirytowana 

Rozpoczęcie jest dopiero o 9:30.

 Wiedząc, że już nie zasnę po paru minutach decyduje się wstać z mojego ciepłego łóżeczka. Najpierw kieruje się do łazienki, tam biorę gorącą kąpiel, maluje się a kiedy jestem już gotowa wychodzę się ubrać. Na dworze jest dosyć ciepło dlatego ubieram białą rozkloszowana sukienkę a włosy postanawiam zostawić rozpuszczone. Patrząc w lustro uśmiecham się sama do siebie. - nie jestem piękna mam lekko zakrzywiony nos, mam długie kręcone włosy o brązowym kolorze i duże piwne oczy. Sylwetkę mam szczupłą, ale moje krągłości są takie jakie bym chciała.

-Jessica -słyszę krzyk mamy.

-Tak, mamo ? - pytam krzycząc 

-Schodz już na śniadanie bo się spóźnia zaraz- oznajmia

-Dobrze już idę - odpowiadam 

Zabieram telefon i torebkę w której mam potrzebne rzeczy i wychodzę z pokoju.
Wchodząc do kuchni widzę moją młodszą siostrę, która dzisiaj zaczyna gimnazjum- Sara ma 13 lat i jest idałem dziewczyny, szczupła blondynka o niebieskich oczach z prostymi rysami twarzy.

Czasem jej zazdroszczę urody, ale to na nią padło, że będzie łamaczem męskich serc.

-Cześć mamo-siadam na krześle- gotowa, sis?

-Cześć słońce, masz tutaj naleśniki i jedź bo za chwilę jedziemy .

-Cześć Jess, tak już nie mogę się doczekać ! - zapiszczala z zachwytu 

Po zjedzonym śniadaniu mama zawiozła nas do szkoły.
Będąc już w budynku poszłam szukać mojej klasy. Nagle zauważam moją przyjaciółkę z gimnazju, która dostała się do tej samej klasy co ja.

-Karoooo - piszczę i podbiegam do niej -Jessiii - przytula mnie. - pięknie wyglądasz- mówi.

- Daj spokój, przy tobie to ja się mogę schować - odpowiadam. 

Karolina to piękna, malutka i szczupła brunetka o brązowych oczach.

- Nie oceniaj się tak źle - grozi mi palcem, śmiejąc się przy tym. Ja tylko macham lekceważąco ręka.

-A gdzie jest Maciuś ? - pytam 

-Gdzieś go tu widziałam -rozgląda się Karo.
.
Wchodzimy z Karo na salę gdzie wszyscy zebrani siedzą już na przygotowanych miejscach. Wychodzi dyrektor i zaczyna się pół godzine przemówienie. Później kierujemy się do swoich klas,
kiedy zauważam Maćka od razu rzucam mu się na szyję.

 Maciek jest tak samo jak Karo moim przyjacielem z gimnazjum, jest bardzo przystojnym chłopakiem do którego często wzdychają  dziewczyny, ale na ich nieszczęście jego serce jest już zajęte.

W trójkę postanowiliśmy, że po wszystkim pójdziemy na pizze.
.
Kiedy wracam do domu jest 14:30.

-I jak było kochanie? - pyta mama.

-A dobrze, byłam z Karo i Maćkiem na pizzy.

-To pewnie obiadu już nie zjesz co ?-kiwam przecząco głową.

- Nie, przepraszam mamo, ale chyba idę się położyć jestem zmęczona - mówię

-Dobrze idź, idź - odpowiada mi 

W pokoju przebierać się tylko w luźny t-shirt, zmywak makijaż i kładę się do łóżka robiąc sobie małą drzemkę.

******
Cześć kochani, mam nowę konto ;)
"I Żyli Długo I Szczęśliwie..." będę kontynuować tutaj.
Będą naniesione drobne poprawki w tym opowiadaniu :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro