Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

41. Skazani na siebie

Wstałem i wziąłem bokserki i jakieś tabletki przeciwbólowe. Usłyszałem skrzypienie łóżka. Po chwili owinięta w koc przyszła Amelia.
-daj mi coś kurwa na głowę, bo zaraz tu zejdę.
Rzuciłem jej tabletki. Połknęła je, po czym spytała:
-pamiętasz coś....no wiesz z wczoraj?
-tak szczerze?....praktycznie nic-spytać sie jej czy nie? Dobra Tomek nie bądź pizdą pytaj-myślisz, że my razem...no wiesz....czy my...-zrobiłem piękny znak palcami...no wiecie jaki 👉👌
-emmmm...mam nadzieje, że nie.
-a co nie chciałabyś?
-no nie wiem, ale...
-ale co?
-ty masz dziewczynę Tomek.
-Ewelinę?
-no.
-o nią sie nie martw. Pokłóciliśmy sie podczas, gdy ty byłaś w śpiączce.
-czemu mi wcześniej nie powiedziałeś?
-nie chciałem Cię martwić.
-najwidoczniej jesteśmy na siebie skazani.
-co masz na myśli?
-pomyśl. Zawsze jak próbujemy sie od siebie oddalić czy choćby znaleść sobie kogoś innego coś sie psuje i znowu jakimś magicznym cudem jesteśmy razem.
-widzisz Tomelia jest skazana na powodzenie....Ami....czyli to oznacza, że znowu jesteśmy razem?
-no chyba tak.
-kocham Cię wiesz?
-ja ciebie też.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro