Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1 Pov Mia

Obudziłam się wypoczęta. Wstałam. Poszłam do mojej łazienki i wykonałam poranną rutynę. Ubrałam się w czarne cargo z wieloma kieszeniami , które podkreślają moje pośladki i biały crop top. Na to załorzyłam czarną zapinaną bluzę. Włosy wyprostowałam i zeszłam na śniadanie.

- A kogo my tu mamy  - gwizdną mój ,, kochany " braciszek Alex. - Ubrałaś się tak aby chło...

Nie dokończył bo ja przerwałam mu pokazując ręką by sobie odpuścił i zadziałało.

-Mamy i Taty nie ma- powiedział - pojechali na tygodniową delegację- dodał z figlarnym uśmieszkiem

Wiedziałam co się szykuje. Nie lubiłam tego.

-No i nie muszę ci mówić, że nie idziesz na żadną domówkę do znajomego.-powiedziałam

-Nie musisz. Bo nigdzie się nie wybieram .

- Gdzieś jest haczyk ale powiedzmy że ci ufam.

Nie chwal dnia przed zachodem

Zjadłam śniadanie i usiadłam do mojego brata auta audi r8. Czekałam 5 minut. Dojechaliśmy do szkoły gdzie od razu zaatakowała mnie Amber.

- Nie uwierzysz ! - krzykneła że cały dziedziniec że nawet znajomi mojego brata na nią się lampili.

- Nie krzycz. No w co nie uwierzę ?

-Strona szkoły i to teraz

Wyjęłam mojego nowego Iphona 16 przed premierowego. I weszłam w stronę szkoły.

- I co? -spytałam

- Zakładka popularność

Nie wierzę co me oczy widzą. Aż mi kopara opadła na widok mojego imienia i nazwiska na 2 miejscy popularnych w szkolę.

MIEJSCE 2 POPULARNYCH OSÓB W SZKOLE NALEŻY DO MII RAINBOW PIERWSZO KLASISTKI, KAPITANKI ZESPOŁY CHEERLEADERSKIEKO LIONSGIRLS . GRATULUJEMY!

Szybko weszłam w wyniki przesłuchań i zostałam kapitanką drużyny!!!

Ja i Amber piszczałyśmy z radości.

Amber została moim zastępcom, a dzisiaj miał się odbyć pierwszy trening zespołu. Pobiegłyśmy jak wariatki z Amber do kantorku nauczycieli w-f, a tam napotkałyśmy trenerkę, która dała nam stroje i pompony

Nasze stroje były żółto niebieskie, ale kapitan miał dodatki złotego, a zastępca srebnego.

Wzięłyśmy i schowałyśmy do szafek które były obok siebię.

Pierwsza lekcja Matematyka z której dostałam 3 z odpowiedzi.

Druga lekcja Biologia i dostałam 6 z aktywności.

Trzecia lekcja okienko za fizykę.

Czwarta lekcja minęła dosyć szybko bo to była chemia.

Lunch. Gdy zabrzmiał dzwonek podeszłyśmy do stołówki gdzie podeszła do nas dziewczyna i zabrała nas do stołu cheerleaderskiego gdzie sąsame dziewczyny z zespołu.

Na stołówce były dwa ogromne stoły i kilka mniejszych. Jeden dla nas, a drugi  dla piłkarzy, a reszta dla reszty.

Mój brat tam siedział koło jednego kolesia, chyba kapitan drużyny, bo to było miejsce na czele.

Ja i Amber usiadłyśmy przy naszym czele.

-Pani Smitch prosiła by przed treningiem odebrać stroje.- powiadomiłam dziewczyny.

Lunch się skończył. Ale jedno mnie ciekawi. Ciągle czułam wzrok na sobie. Podejrzane.

Piąta lekcja była historia.

Koniec lekcjii został mi tylko trening

Podbiegłam do szafki i wzięłam strój i pompony.

Weszłam do szatni tam gdzie był już cały skład. Zostałam powitana brawami.

Przebrane wyszłyśmy z szatni na jedno z trzech boisk.

Jedno było do piłki nożnej na którym odbywał się trening mojego brata.

Drugie było do koszykówki.

A trzecie była bieżnia z której korzystałyśmy.

Uczesana byłam ślicznie bo mi Amber pomogła.

Dwa przednie pasma zostały z przodu . Tył był rozpuszczony a rzesztka związana białą kokardą.

Trenerka ułożyła nam układ a ja byłam w centrum uwagi czyli gdzieś na środku.

Ro temu przestałam chodzić na balet, a uczyłam się go 5 lat więc akrobatyka to nie problem.

Trening się skończył, a ja powiadomiłam Alex'a, że idę na spotkanie zespołu.

Cały zespół poszedł na kawę do najbliższej kawiarni. Pogadałyśmy i po godzinie poszłam do domu.

Weszłam na posesję otwierając bramę. Przeszłam sto metrów i zobaczyłam 5 nieznanych mi samochodów i usłyszałam muzykę dobiegającą z środka domu.

Nie

Nie wierzę

Nie chwal dnia przed zachodem.

Weszłam i zobaczyłam połowę drużyny piłkarskiej.

Przeszłam po cichutku obok pijanych ludzi i poszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi.

Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer mamy.

Pierwszy sygnał i drugi, aż w końcu rozmówca odebrał.

- Cześć słońce- powiedziała rozpromieniona mama

-Cześć Mamo-powiedziałam z uśmiechem

-Coś się stało ?

- Trzy słowa : Alex, impreza, alkochol

- Że co proszę !? Doigrał się główniarz !

- Papatki- i się rozłączyłam otworzyłam cicho drzwi i wyszłam koło schodów by podsłuchiwać

Słychać było dźwięk telefonu, aż mój brat powiedział by wyłączyli muzykę i siedzieli cicho. Zaczęło się. Musiałam tylko wejść w odpowiednim momencie.

- Cześć... Mamo- powiedział mój brat.

- Co to kurwa za impreza w naszym w domu ja się pytam!?- wydobył się dźwięk z telefonu naszej matki.

- Co? Jaka impreza ?- i w tym momencie wyszłam ja z figlarnym uśmieszkiem. Stałam na pierwszym schodku i się przyglądałam gniewnej twarzy Alex'a, który w tym momencie na mnie patrzył tak jak reszta imprezowiczów. Miałam ręce skrzyżowane na piersiach. Czułam się jak taka Bogini bez kary.

-Przestań mi ty wpierdalać historyjki wyssane z palca!

-Okej skończę. I tak wiem jaki mam szlaban. Miłego pobytu w delegacji Mamo.- powiedział nudnie mój brat i się rozłączył.

Mnie i jego dzieliło 10 metrów. Alex ruszył biegiem w moją stronę zapominając o gościach i próbował mnie złapać. Uciekłam po schodach, a on za mną. Pobiegłam do pokoju i się zamknęłam. Alex dobijał się do drzwi i w pewnym momencie pobiegł po nóż do kuchni by otworzyć zamek. On zawsze miał swoje sposoby. Za to ja miałam w pokoju windę na pranie co w starych bogatych domach zwykle jest. Ja zawsze jak byłam mała to jeździłam tam razem ze swoim praniem. Teraz to moje koło ratunkowe. Weszłam i usiadłam po turecku po czym zjechałam bezgłośnie do pralni. 

Pralnia była w piwnicy i z pralni razem z plecakiem z ciuchami poszłam do kuchni po chipsy. Szłam na noc do Amber, przekąski musiały być. 

Był tam jeden chłopak na, którego nie zwracałam na niego uwagi. Wzięłam 2 paczki chipsów i wyszłam.

Mój brat właśnie przeszukiwał pokój i pewnie myśli, że skoczyłam przez okno, bo je zostawiłam otwarte dla zmyłki.

Szłam na pieszo przez 500 metrów i dotarłam do nowoczesnego mieszkania Amber.

Dziewczyna powitała mnie w drzwiach i pochwaliła się nowym tatuażem na ręce. Rodzice jej pozwolili.

Zjadłyśmy chipsy oglądając serial i tak zasnęłyśmy.



 ************* 

I JAK PIERWSZY ROZDZIAŁ ?

MAM NADZIEJE ŻE WAM SIĘ PODOBA BO NIEZNACIE JESZCZE MOICH PLANÓW. MUCHACHACHACHACHA!

ROŹDZIAL LICZY 949 SŁOWA



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro