Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

SPIDER-MAN: FAR FROM HOME - RECENZJA

Dobry! Wiecie... miałam zacząć to logicznym wstępem. Powiedzieć o moich oczekiwaniach i, czy film je spełnił. A siedzę tymczasem w bluzce z logiem Marvela i skarpetkami ze Spider-Manem podciągniętymi do połowy łydek, ślepo patrząc w komputer analizując "Do czego tam doszło?". Wszyscy sądziliśmy, że Spider-Man będzie taką laurkę dla Endgame, który dopełni zamknięcie IV fazy MCU. Dopełnił? Owszem. Ale nie spokojnie, jak wszyscy myśleli. Dlatego dziś nie podzielę tego na kategorie, jak zwykle. Będzie to moje bardzo ogólna i luźna pogadanka o "Spider-Man: Daleko od domu" Spoilery tradycyjnie oznaczę także ci którzy nie byli (bo dzisiaj były pokazy przedpremierowe) to mogą być spokojni i czytać ze spokojem.

Nie oglądałam zwiastunów i nie chciałam oglądać. Obejrzałam tylko ten, który wyszedł chwilę po premierze "Endgame", aby jakoś zaleczyć ranę którą ten film mi zrobił. 

Jakbym miała ogólnie powiedzieć o fabule. Peter Parker (Tom Holland) wraz z jego klasą rusza na "wakacje". W planach jest Paryż, a Pet ma w planach wyznać MJ (Zendaya) co do niej czuje. Bardzo się do tego przygotował. Jednak już w czasie pierwszego postoju w Wenecji jest zmuszony do porzucenia "wakacji". Żywiołaki (lub jakoś podobnie. W kinie zbyt skupiłam się na ryciu z tej nazwy) (ich nazwa to totalne złoto XD) niszczą ziemię. Wtedy też poznajemy Mysterio ( Jake Gyllenhaal). Tak, to ten z akwarium na głowie, jakby ktoś miał wątpliwości. Spidey mu pomaga je pokonać jednak to tylko pierwsza część tego co ich czeka. Mówiąc inaczej. Petera bombardują wręcz pytania o to, czy będzie nowym Iron Manem. Nie raz dostaniemy znać, że Peter ma wątpliwości. Jeżeli oglądaliście zwiastuny to na 100% wiecie o co mi chodzi. W filmie dostajemy kilka takich scenek. Jeżeli (ponownie) patrzyliście materiały zapowiadające Far from home lub czytaliście artykuły kojarzycie pewnie wątek z okularami Tony'ego Starka. Ludzie oszaleli na ich widok w trailerze. Ich rola nie jest tylko głupim easter eggiem, jak sądziłam na początku. Jest serio konkretna. Dostajemy jednak dużo mrugnięć okiem do fanów. Ja jako fanka Kapitana Ameryki (i naszego Spiderka of course)  nie miałam na co narzekać ;D To jest takie poklepanie po głowie, że "Wiemy co Avengers 4 zrobiło z twoją duszą, ale wiedz, że mimo tego kochamy ich wszystkich, bez względu co im zrobiliśmy". 

Jeżeli chodzi o powiedzenie, jak prezentuje się finał bez spoilerów. Jest dobry, nie zaskakujący ALE DOBRY.  Większe wrażenie robią scenki po napisach. To one najbardziej wdeptały mnie w fotel. Tom Holland, przez cały film całował moje serduszko mówiąc "Najgorsze z tej fazie MCU za nami". NA KONIEC JEDNAK WALNĄŁ MNIE W RYJ! A musicie wiedzieć, że kiedy ten słodziak wali cię w ryj to coś się dzieje.
Koniec IV fazy zamknął to co musiał. Otworzył jednocześnie kolejną bramkę. 

Jeżeli idziecie na ten film z nastawieniem "Po "Końcu Gry" to zaleczy rany". Nie. Nastaw się, że to ostatni film tej fazy MCU, a końce nie mogą tak po prostu nas ukołysać do snu.

Co do aktorów i bohaterów. Tommie... co tu dużo mówić o Hollandzie. Jest świetny. Tak samo, jak w "Civil War", "Infinity War", "Endgame", "Homecoming". Do tej listy dopiszmy sobie "Far from home". MJ Zendayi nareszcie się rozwinęła. W pierwszej części jej rola była minimalna. Była tak mała, że pod koniec nie wiedziałam, czy to ta dziewczyna, która kojarzona jest z rudych włosów, dociekliwości i umiejętności dziennikarskich? A jak nie... TO KIM TY JESTEŚ? W tej części dostaje solidny rozwój. Rola Neda (Jacob Batalon) jest porównywalna do tej z poprzedniej części. Nawet nieco mniejsza biorąc pod uwagę co dzieje się w tej części. 
Mysterio za to jest bardzo... zaskakujący? Nie wiem, jak mam to nazwać. Ciężko mi stwierdzić jaki był naprawdę jako sama postać. W grze aktorskiej jednak totalnie wymiata. Serio. 

Jeżeli kogoś interesuje spojlerowa sprawa jeżeli chodzi Starka.
-

-

-

-

-

-

-

-

- SPOILER ALERT - 

Tony pojawia się, ale nie do końca. Idźcie do kina, jak ciekawi

-

-

-

-

-

-

-

-


Okey... jestem... rozpieprzona. Czuje się, jak po "Endgame" i jest to dla mnie dziwne uczucie. Ale bawiłam się w kinie cudownie! Akcja rozwija się w filmie szybko jednocześnie pokazując życie Petera, a nie Spider-Mana co bardzo doceniam. Nie mogę doczekać się kolejnej części, rozwoju sytuacji i tego, jak ponownie zobaczę Toma Hollanda w stroju człowieka pająka. Po drodze czeka nas premiera "Uncharted" gdzie będzie grał Nathana Drake'a (love zioma, bo to uosobienie mojego humoru) także  czekam mocno. Dziękuje za przeczytanie tej przykrótkiej recenzji i dajcie znać jeżeli w planach macie pójść na "Spider-Man: Far from home". A może, jak ja byliście na pokazie przedpremierowym - KONIECZNIE DAJCIE ZNAĆ! 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro