ratujmy się
Płonie.
Świat płonie, płonie
I płonie,
A wraz z dymem
Ulatniają się moje nadzieje.
Krzyczy.
Świat krzyczy, krzyczy
I krzyczy,
A wraz ze zdartym gardłem
Zdziera się moja wiara.
Umiera.
Świat umiera, umiera
I umiera,
A wraz z jego agonią
Coś we mnie też umiera.
Niszczą.
Ludzie niszczą, niszczą
I ratują,
A wraz z dysproporcją
Pojawia się zwątpienie.
Wszystko działa
Czy nie działa —
nadal spada w dół.
— 4.08.2019
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro